Chińska prowincja Syczuan nakazała zamknięcie wszystkich fabryk na sześć dni, aby złagodzić niedobór prądu w regionie. To kluczowy region m.in. dla światowej produkcji półprzewodników.
Przez Chiny przetacza się właśnie fala największych od 60 lat upałów. Powoduje ona gwałtowny skok zapotrzebowania na energię, a to z kolei wywołuje niedobory prądu.
Syczuan jest kluczowym miejscem produkcji dla przemysłu półprzewodników i paneli słonecznych. Racjonowanie mocy uderzy w fabryki należące do największych światowych firm elektronicznych, w tym Apple’a, Foxconn czy Intel – informuje CNN.
Prowincja jest także chińskim centrum wydobycia litu – kluczowym elementem akumulatorów do samochodów elektrycznych. Jak ostrzegają analitycy, zamknięcie fabryk w regionie może podnieść koszt surowca.
To także jedna z największych prowincji Chin, którą zamieszkuje 84 mln mieszkańców.
Największe upały od lat
Chiny stoją w obliczu największej fali upałów od sześciu dekad. Temperatury przekraczają 40 stopni Celsjusza w kilkudziesięciu miastach. Południowo-zachodnia prowincja Syczuan – będąca również kluczowym ośrodkiem hydroenergetycznym w Chinach – jest od lipca ogarnięta ekstremalnymi upałami i suszą.
To powoduje wzrost zapotrzebowania na klimatyzację w biurach i domach. Sieć elektroenergetyczna jest więc pod ogromną presją.
Na skutek suszy zmniejszył się również poziom wody w rzekach. Oznacza to mniejszą ilość wytwarzanej w elektrowniach wodnych energii elektrycznej.
Syczuan nakazał więc 19 z 21 miast w regionie zawiesić produkcję we wszystkich fabrykach, od poniedziałku do soboty. Nastąpi to na mocy „pilnego zawiadomienia”, wydanego w niedzielę przez rząd prowincji.
Od 7 sierpnia fala upałów w prowincji nasiliła się do „najbardziej ekstremalnego poziomu od sześciu dekad”. Średnie opady zmniejszyły się o 51 proc. w porównaniu z tym samym okresem w poprzednich latach, wynika z artykułu opublikowanego we wtorek na rządowej stronie internetowej.
Syczuan, w opinii najwyższych rangą urzędników państwowych, stoi obecnie w obliczu „najpoważniejszego i ekstremalnego momentu” w zakresie dostaw energii. Jedno z miast w prowincji, Luzhou, już ogłosiło, że na noc będzie wyłączać światła uliczne. Tym sposobem chce zmniejszyć obciążenie sieci elektrycznej.
Rosną ceny surowców, strach przed inflacją
Syczuan jest bogaty w zasoby mineralne, takie jak lit i polikrzem – kluczowe w przemyśle fotowoltaicznym i elektronicznym. Zamknięcie fabryk na tydzień może zmniejszyć podaż polikrzemu i litu oraz podnieść ceny, stwierdzili analitycy Daiwa Capital.
Kilka chińskich firm, w tym Sichuan Haowu Electromechanical, producent części samochodowych i Sichuan Lutianhua, produkujący nawozy i produkty chemiczne, ostrzegło, że na ich produkcję może wpłynąć przerwa w dostawie prądu w Syczuanie.
Ekstremalne upały doprowadziły również do nieurodzaju w wielu częściach kraju, zwiększając presję inflacyjną. Ceny warzyw wzrosły o prawie 13 proc. wobec roku ubiegłego, powiedział Fu Linghui, rzecznik Krajowego Urzędu Statystycznego.
Zwrócił uwagę, że ekstremalne upały spowodowały susze na niektórych obszarach rolniczych na południu. Na północy opady deszczu i powodzie również przyczyniły się do klęski nieurodzaju.
Więcej o Chinach piszemy tutaj:
- Chińska gospodarka zwalnia z powodu pocovidowych problemów
- Chińczycy odmawiają spłaty kredytów. Konsekwencje odczuje cały świat
- Tesla już nie jest liderem rynku. Chińska firma na czele
- Ogromne ilości ropy z Rosji płyną do Azji. Chiny i Indie korzystają z niskich cen oferowanych przez Kreml
- Indie i Chiny w kolejce po surowce z Rosji. Niska cena napędza popyt na krwawą ropę