Elektryfikacja ciepłownictwa to jedna z technologii, bez których trudno będzie dążyć do neutralności klimatycznej sektora. Jej wdrożenie zwiększy popyt na energię elektryczną, ale pomoże też uzupełniać pracę odnawialnych źródeł energii.
Elektrociepłownie mogą wytwarzać ciepło nie tylko ze spalania paliw, ale i z wykorzystaniem energii elektrycznej, czyli w tak zwanych technologiach power to heat. Same technologie są w tym przypadku podobne jak te wykorzystywane do ogrzewania domów – są to wielkoskalowe pompy ciepła i kotły elektrodowe.
Technologie power to heat mogą odegrać ważną rolę w zielonej transformacji sektora ciepłownictwa systemowego. Analizę tematu przedstawia najnowszy raport Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych.
Bez elektryfikacji nie będzie neutralności
– Punktem wyjścia jest to, że absolutnym priorytetem dla ciepłownictwa jest realizacja wymogów polityki energetyczno-klimatycznej. Kluczowym jej elementem jest pakiet „Fit for 55”. Pierwszy wymóg wchodzi w 2028 roku, więc czasu na realizację inwestycji jest bardzo niewiele. Tego rodzaju inwestycje trwają między 4 a 7 lat – mówiła dyrektorka PTEZ Dorota Jeziorowska podczas prezentacji raportu na Kongresie Kogeneracji.
Dodała, że drugim priorytetem jest zapewnienie akceptowalności cen ciepła dla odbiorców końcowych.
W ubiegłorocznym raporcie PTEZ wyliczył, że całkowity koszt dostosowania polskiego ciepłownictwa do Fit for 55 to kwota pomiędzy 276 a 418 mld złotych. Możliwe do wykorzystania technologie to spalanie biomasy, geotermia, kogeneracja gazowa, ciepło odpadowe i właśnie power to heat.
Czytaj też: Bezemisyjna energetyka w 2050 roku? To realne, ale kosztem ogromnych inwestycji
– W ramach raportu dokonaliśmy przeglądu dostępnych technologii power to heat oraz przeanalizowaliśmy możliwość ich wykorzystania oraz rolę w procesie transformacji sektora – mówiła Dorota Jeziorowska.
W raporcie wzięto pod uwagę wielkoskalowe pompy ciepła i kotły elektrodowe. Jako technologię współpracującą opisano magazyny ciepła. Według autorów raportu ich wdrożenie jest niezbędne, by sektor mógł osiągnąć neutralność klimatyczną w 2050 roku. Technologie tego rodzaju obniżają także koszt wytwarzania ciepła.
Popyt na energię i magazynowanie
– Z analizy wynika, że przy szerszym zastosowaniu technologii Power to Heat – sektor ciepłownictwa systemowego stanie się jednym z większych konsumentów energii elektrycznej. Zwiększające się zapotrzebowanie na energię elektryczną wynikające nie tylko z elektryfikacji ciepłownictwa, ale ogólnie rozwoju gospodarczego i konsumenckiego, będzie musiało znaleźć odwzorowanie w podaży energii elektrycznej ze źródeł nisko- i zeroemisyjnych – czytamy w raporcie.
W tym kontekście istotną rolę powinien odgrywać rozwój energetyki jądrowej, OZE i źródeł opartych o spalanie biometanu lub biogazu.
Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter
– Z drugiej strony hybrydowe systemy ciepłownicze, wykorzystujące pompy ciepła i kotły elektrodowe sprzężone z akumulatorem ciepła, będą w stanie pełnić funkcję stabilizacji krajowego systemu elektroenergetycznego, gospodarując nadwyżki energii elektrycznej pochodzącej z produkcji elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych – wskazuje PTEZ.
Autorzy raportu sformułowali szereg rekomendacji dotyczących zmian w prawie, które pomogłyby w rozwoju technologii power to heat. Proponują nowy system wsparcia dla wybranych technologii wytwarzania ciepła odnawialnego z energii elektrycznej z OZE. Kolejną rekomendacją jest wprowadzenie możliwości zakwalifikowania ciepła wytworzonego w kotłach elektrodowych jako ciepło z OZE na potrzeby spełnienia zawartej w przepisach definicji „efektywnego systemu ciepłowniczego”. Wreszcie, wnioskują o nowy sposób wyliczania taryf dla takich instalacji.
– W systemach ciepłowniczych potrzebujemy technologii power to heat, ale tak samo potrzebujemy też biomasy, kogeneracji gazowej, geotermii czy ciepła odpadowego. Mamy nadzieję że w tym zakresie utrzymamy swobodę, którą nam gwarantują dokumenty procedowane w ramach pakietu Fit for 55 – dodała dyrektorka PTEZ.
Polecamy także:
- Prezes PSE: Polska potrzebuje magazynów energii. To one mogą uzupełniać pracę OZE
- Prąd z węgla będzie hamować polski przemysł. Eksperci apelują do premiera
- Już nie zależymy od paliw z Rosji. Ale wciąż wydajemy miliardy na import surowców energetycznych