Niskie zapasy oraz kapryśna aura będą spowodują wzrosty cen zbóż w kolejnych miesiącach, co z kolei będzie napędzało inflację – wskazują eksperci. Dodają, że Chiny – będące największym konsumentem miedzi na świecie – mogą przestać „bezczynnie patrzeć” na zwyżki cen tego metalu.
Od początku roku najpopularniejsze towary inwestycyjne mocno podrożały – kukurydza o ponad 30 proc., soja i pszenica o ponad 15 proc., cukier o 10 proc., a miedź i ropa naftowa o ponad 25 proc.
Z powodu bieżących „rajdów cenowych” postanowiliśmy sprawdzić, jak na kształtowanie się cen w nadchodzących miesiącach zapatrują się eksperci od surowców inwestycyjnych.
Niskie zapasy i chłodna aura dodają zbożom paliwa do wzrostów
Ekonomiści Saxo Banku wskazują, że ceny zbóż nie tylko pozostają wysokie, ale ich wzrost wręcz przyspiesza: wszystkie kontrakty na kluczowe uprawy notowane na giełdzie towarowej w Chicago osiągnęły najwyższe ceny od wielu lat:
- Cena kukurydzy przekroczyła 6 dolarów za buszel (ok 35 litrów),
- soi przekroczyła 15 dolarów,
- natomiast pszenica kosztuje już ponad 7 dolarów za buszel.
Najnowsze rekordy były wynikiem niskiego stanu zapasów spowodowanego znacznym popytem ze strony Chin oraz rekordowym ochłodzeniem, które wpłynęło na opóźnienie zasiewów w Stanach Zjednoczonych i zaszkodziło niektórym obszarom upraw pszenicy ozimej. Ponadto Brazylia odnotowuje pogorszenie warunków upraw ze względu na suszę.
W środę oddział amerykańskiego Departamentu Rolnictwa w Pekinie oświadczył, że Chiny w bieżącym sezonie zamierzają importować rekordową ilość kukurydzy – 28 mln ton. Amerykański Departament Rolnictwa przewiduje, że w sezonie 2021-2022 popyt spadnie do poziomu 15 mln ton, ponieważ Chiny dążą do uniezależnienia się od dostaw zbóż z zagranicy, a równocześnie rekomendują zmniejszenie ilości kukurydzy i soi w paszy.
„W tym kontekście i w perspektywie rekordowych upraw na półkuli północnej, o ile pogoda na to pozwoli, ceny nowych upraw rolnych odnotowują coraz większe dyskonto względem upraw wcześniejszych. Przykładowo, kontrakty zarówno na kukurydzę, jak i na soję z terminem realizacji w dalszej części tego roku oscylują około 12 proc. poniżej cen oferowanych obecnie na rynku za produkty dostępne już teraz” – wskazują analitycy Saxo Banku.
Po ostatnim wzroście cen produktów rolnych wydaje się, że indeks cen natychmiastowych produktów rolnych Bloomberg, który monitoruje ceny kontraktów terminowych na szereg głównych produktów rolnych w nadchodzących miesiącach, jeszcze bardziej pójdzie w górę (zmiana w ujęciu rocznym wynosi obecnie niemal 70 proc.). Tym samym przyczyni się to do zwiększenia obaw dotyczących inflacji, w szczególności w krajach, które nie mogą sobie na nią pozwolić.
Czytaj więcej: Obecnie mamy najwyższą inflację w UE. A jak będzie w niedalekiej przyszłości według NBP?
Metale na drodze do dalszych wzrostów
Ekonomiści Saxo Banku przypominają, że miedź należy do grupy tzw. zielonych metali, co do których przewiduje się mocny wzrost popytu w miarę zwiększania tempa zielonej transformacji czy też odchodzenia od gospodarki węglowej na całym świecie w nadchodzących latach.
Jak wskazuje Dorota Sierakowska z DM BOŚ, wysokie ceny miedzi niepokoją jednak największego importera oraz konsumenta tego metalu – Chiny. Rosnące ceny miedzi negatywnie wpływają na wiele firm w Państwie Środka, a Chiny nie będą na dalsze wzrosty cen miedzi bezczynnie patrzeć.
Jakich narzędzi potencjalnie mogłyby użyć Chiny, aby spróbować wpłynąć na ceny miedzi?
„Chiny prawdopodobnie posiadają bardzo duże zapasy miedzi – według Agencji Reutera w poprzednim roku wzrosły one o 600 tys. ton i wynoszą już ponad 2 mln ton. Dokładna wielkość zapasów miedzi w Chinach nie jest jednak znana, ponieważ Państwo Środka nie upublicznia wszystkich statystyk na ten temat. Już raz, w latach 2010-2011, Chiny zdecydowały się na uwolnienie części zapasów tego metalu, gdy ceny miedzi na globalnym rynku były niewiele wyższe niż teraz. Nie można więc wykluczyć, że to narzędzie zostanie użyte po raz kolejny” – uważa ekonomistka.
Dodaje, że jeśli globalna gospodarka będzie rozwijać się w szybkim tempie po pandemii, a zapotrzebowanie na miedź wciąż będzie duże nie tylko w Chinach, to potencjalne uwolnienie zapasów miedzi nie zdoła całkowicie wyhamować wzrostu notowań miedzi, lecz ewentualnie go spowolnić.
Czytaj więcej: Najbardziej wpływowy bank świata podwyższa prognozy cen miedzi. Ma być kluczem do dekarbonizacji świata
Złoto, surowiec najbardziej wrażliwy na zmiany stóp procentowych i kursu dolara, przedłużyło umocnienie po ostatnim wybiciu powyżej kluczowego poziomu technicznego 1 765 dolarów za uncję, co „uprawdopodobniło perspektywy dalszego wzrostu„.
Jak wskazują eksperci Saxo Banku, do wybicia na złocie przyczyniły się coraz wyższe oczekiwania inflacyjne, stabilne rentowności obligacji oraz osłabienie dolara. Ponadto rynek znalazł wsparcie w postaci danych wykazujących ożywienie popytu fizycznego ze strony Chin i Indii, głównych światowych konsumentów tego metalu.