Polskie Linie Lotnicze LOT nie spodziewają się na razie powrotu do rentowności. Początek roku był dla linii bardzo trudny. Jednak są powody do optymizmu – przewoźnik planuje przewieźć w 2022 dwa razy więcej pasażerów niż w roku poprzednim.
LOT spodziewa się odbicia po chudych latach spowodowanych pandemią koronawirusa. Jak przyznaje wiceprezes linii, Michał Fijoł, obecnie przewoźnik znajduje się w dużo lepszej sytuacji niż tuż po wybuchu epidemii COVID-19.
– Jesteśmy po bardzo dobrym sezonie letnim, kiedy LOT notował rekordowe wypełnienia samolotów. Do tej pory nie było takich wskaźników – nawet do 90 proc. wypełnienia maszyn – mówił Michał Fijoł w rozmowie z dziennikarzami podczas Kongresu Rynku Lotniczego.
Na razie jednak, choć zainteresowanie lataniem jest ogromne, LOT nie może liczyć na powrót do poziomu rentowności. Rok 2022 na pewno nie zapisze się więc jako okres dochodowy dla przedsiębiorstwa.
Trudny początek roku
Na przeszkodzie stoją przede wszystkim ceny ropy, które skoczyły do wysokiego poziomu na skutek wybuchu wojny w Ukrainie w lutym tego roku. To dlatego, jak tłumaczy Fijoł, pierwsza połowa roku była trudna – bez wyjątku dla wszystkich przewoźników lotniczych.
Polska dodatkowo, jak mówił wiceprezes, jest traktowana w Europie jako „teatrum wojny”. To może zniechęcać potencjalnych podróżnych i skłaniać ich do wyboru innych niż Polska kierunków.
Wysokie ceny ropy mają niestety negatywne skutki dla pasażerów. Przekładają się na zwiększone koszty linii lotniczych, a co za tym idzie – coraz wyższe ceny biletów lotniczych.
Jaki więc będzie rok 2022? Wiceprezes LOT-u poinformował, że do końca lipca udało się przewieźć 4,5 mln pasażerów. To tyle samo co w całym roku poprzednim, czyli drugim roku od rozpoczęcia pandemii, która zahamowała rozwój rynku lotniczego.
– W wakacje przewoziliśmy blisko 800 tys. pasażerów miesięcznie. Wydaje się więc, że rok 2022 powinniśmy zamknąć z liczbą ok. 8 mln pasażerów – mówił Michał Fijoł. To mniej więcej tyle samo co w roku 2017. I jednocześnie prawie dwa razy więcej niż rok temu.
Nowe, niespodziewane połączenia
Polskie Linie Lotnicze LOT ogłosiły ponadto dwa nowe połączenia czarterowe, realizowane we współpracy z biurem podróży Rainbow. Będą to rejsy do stolicy Tajlandii, Bangkoku oraz na Madagaskar. Rozpoczęcie tych połączeń przewidziane jest na sezon zimowy. Wartość umowy z LOT-em Rainbow oszacowało na 364,5 mln zł.
Pod koniec sierpnia LOT poinformował również o kilku nowych kierunkach, które zamierza otworzyć z lotniska Warszawa-Radom. To Rzym, Kopenhaga i Paryż. Michał Fijoł potwierdził, że ich startu możemy spodziewać się w kwietniu 2023 roku.
Jednocześnie LOT chce rozwijać swoje połączenia transatlantyckie i azjatyckie. Nadal jednym z priorytetów jest rynek Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie przygląda się rynkom azjatyckim – tam nadal największym problemem jest fakt zamknięcia Chin na połączenia lotnicze z powodu COVID-19.
– Analizujemy też nowe, zupełnie nieoczekiwane rynki. Mam nadzieję, że najbliższe kilka lat przyniesie kilka nowych destynacji – podsumował Michał Fijoł.
Więcej o PLL LOT piszemy tutaj:
- Duża roczna strata PLL LOT, inne linie też nie mają łatwo. Ale ma być lepiej niż w pandemii
- LOT bliski kupna Airbusów. To koniec przewagi Boeinga we flocie?
- PLL LOT też odwołują połączenia. To efekt trudnej sytuacji na lotniskach
- Nowy, azjatycki kierunek PLL LOT. W maju polecimy do Baku