Skontrolowane przedsiębiorstwa wodociągowe nieefektywnie gospodarowały zasobami wodnymi, a sprawowany przez nie nadzór nad zaopatrzeniem w wodę był nieskuteczny – wynika z ustaleń Najwyższej Izby Kontroli (NIK).
Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę 20 przedsiębiorstw na terenie pięciu województw: kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, mazowieckiego, opolskiego i pomorskiego. Kontrola trwała dwa lata: od 2019 do 2021 roku.
Jak zwraca uwagę NIK, sieci wodociągowe na terenie kontrolowanych województw były stare, a ich stan techniczny pozostawiał wiele do życzenia. Aż trzy czwarte skontrolowanych przedsiębiorstw nie zlecało ich kontroli okresowych, brakowało też stałego monitoringu.
Dlaczego nie było kontroli okresowych? Władze monitorowanych przedsiębiorstw tłumaczyły się brakiem środków finansowych czy nieznajomości obowiązujących przepisów.
Konsekwencją były liczne awarie sieci wodociągowej i związane z nimi ogromne straty: skontrolowane przedsiębiorstwa zmarnowały ok. 1/3 wyprodukowanej ilości wody. W okresie objętym kontrolą przedsiębiorstwa wodociągowe odnotowały straty o łącznej wielkości prawie 5,3 mln m³ wody.
Duże znaczenie dla jakości wody ma budowa sieci kanalizacyjnych na obszarach wiejskich. Nieprawidłowe korzystanie z przydomowych oczyszczalni ścieków, a przede wszystkim eksploatowanie nieszczelnych zbiorników bezodpływowych, może powodować zanieczyszczenia środowiska.
Mimo to, dostęp do wody pitnej i usług sanitarnych poprawił się w ciągu ostatniej dekady. Jednak nie wszędzie. Nadal uwagę zwraca różnica w postępie między miastem i wsią. NIK powołując się na dane WHO stwierdza, że dostęp do podstawowej wody pitnej w miastach może być nawet czterokrotnie większy w porównaniu z terenami wiejskimi.
Jako główną przyczynę nieprawidłowości podano, po prostu, brak pieniędzy.
Awaryjność sieci wodociągowych
Istotnym problemem była awaryjność sieci wodociągowej. W okresie objętym kontrolą odnotowano łącznie ok. 1,8 tys. awarii. Były one spowodowane głównie złym stanem technicznym wodociągów, a także uszkodzeniami w trakcie prowadzenia robót.
NIK podkreśla, że awarie były liczne, ale nie długotrwałe, co może świadczyć o skuteczności działań doraźnych podejmowanych przez przedsiębiorstwa. W latach 2019-2021 (I połowa) jedna awaria trwała średnio cztery godziny.
Problemy z jakością wody
Aż w 80 proc. skontrolowanych przedsiębiorstw woda nie zawsze spełniała parametry wymagane rozporządzeniem w sprawie jakości wody.
Jak podaje NIK, choć przedsiębiorstwa podejmowały działania naprawcze, te jednak nie zawsze były skuteczne. W jednym przypadku woda nie była przydatna do spożycia przez ok. 5 miesięcy, a w innym była przydatna pod określonymi warunkami od 2013 roku.
Stare sieci
Zły stan techniczny sieci wodociągowych był związany z ich wiekiem. Większość sieci (ok. 67 proc.) miała od 20 do 60 lat.
W przypadku 40 proc. jednostek, nie miały one informacji na temat wieku ich sieci. Z kolei jedna trzecia przedsiębiorstw nie wiedziała, z jakiego materiału są wykonane. Brak podstawowej wiedzy na temat sieci utrudniał właściwe ich użytkowanie – zwraca uwagę NIK.
Nierówny dostęp do sieci wodociągowej
Kontrola NIK ujawniła dysproporcje w dostępie do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. W gminach objętych zakresem działania skontrolowanych jednostek prawie wszyscy mieszkańcy mieli dostęp do sieci wodociągowej (średnio 95 proc.), natomiast do sieci kanalizacyjnej zaledwie połowa z nich (średnio 51 proc.).
Mieszkańcy nie podłączali swoich domów do sieci wodociągowej lub kanalizacyjnej m.in. ze względu na dużą odległość budynków od istniejących sieci, korzystanie z własnych ujęć wody czy brak zainteresowania ze strony mieszkańców.
Przyczyną był też brak pieniędzy na budowę przyłączy. Nie były w tym czasie pozyskiwane żadne środki zewnętrzne, na inwestycje związane z zaopatrzeniem w wodę. Udało się to tylko jednej spółce, która pozyskała 25 tys. zł i przeznaczyła je… na zakup samochodu osobowego.
Co zaleca NIK?
Najwyższa Izba Kontroli skierowała prośbę do Ministerstwa Infrastruktury o uzupełnienie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę.
Powiadomiony został także resort Rolnictwa i Rozwoju Wsi, któremu zaleca się zintensyfikowanie działań na rzecz pozyskiwania środków na rozwój infrastruktury wodociągowo-kanalizacyjnej na obszarach wiejskich. Dzięki temu firmy będą mogły starać się o środki zarówno krajowe, jak i unijne.
Więcej o stanie wód w Polsce piszemy tutaj:
- Katastrofa ekologiczna na Odrze. Tysiące śniętych ryb, przyczyna skażenia nadal niepotwierdzona [AKTUALIZACJA]
- Co roku przez skażenie wody umiera więcej ludzi, niż w wojnach i katastrofach
- Jaka cena za wodę i ścieki? Regulator rynku przyjrzy się taryfom