Sektor kosmiczny w Europie staje się jednym z kluczowych motorów napędowych gospodarki. Według raportu World Economic Forum i McKinsey & Company, globalna wartość tej branży ma osiągnąć do 2035 roku aż 1,8 biliona dolarów, rosnąc średnio o 9 proc. rocznie. Ten dynamiczny wzrost obejmuje zarówno sektor upstream, związany z wynoszeniem satelitów i infrastrukturą orbitalną, jak i sektor downstream, skupiony na wykorzystaniu danych satelitarnych. W tym rozwoju szczególnie aktywnie uczestniczą polscy inżynierowie.
Sektor kosmiczny to nie tylko rakiety
Jak mówi polski minister finansów Andrzej Domański, każde 1 euro zainwestowane w branżę kosmiczną może przynieść od 3 do 6 euro zwrotu dla gospodarki. Oznacza to nie tylko rozwój innowacji, ale także bezpośrednie korzyści dla sektora MŚP, który aktywnie uczestniczy w projektach Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Inwestycje te budują niezależność technologiczną Europy i wzmacniają bezpieczeństwo strategiczne całego kontynentu.
– Przemysł kosmiczny często stanowi czynnik, który napędza innowacyjność całej gospodarki. Choć powstające na jego potrzeby rozwiązania mają na celu rozwiązywanie konkretnych wyzwań w przestrzeni pozaziemskiej, to wiele z nich znajduje również zastosowanie w innych branżach i podlega komercjalizacji – mówi Łukasz Żwirełło, project manager i architekt systemów w TRUMPF Hüttinger.
Jak kosmiczne technologie przekładają się na codzienne życie na Ziemi? Dobrym przykładem jest europejski system nawigacji satelitarnej Galileo, który działa równolegle ze stworzonym na potrzeby wojskowe amerykańskim GPS. Każdego dnia korzystają z niego telefony oraz urządzenia do nawigacji.
Potencjał usług wykorzystujących dane satelitarne
Sektor kosmiczny kojarzy się głównie z wyprowadzaniem obiektów w przestrzeń kosmiczną. Jednak obecnie największą wartość rynkową generuje segment downstream. Obejmuje takie usługi jak nawigacja, komunikacja i obserwacja Ziemi. Wartość tego rynku szacuje się już na 78 mld euro, a europejskie firmy odpowiadają za 19 proc. globalnego rynku. Tymczasem segment upstream wycenia się obecnie na około 6 mld euro.
Zatem rzeczywisty potencjał gospodarczy sektora kosmicznego tkwi właśnie w przetwarzaniu i komercjalizacji danych. Ale najpierw musi powstać odpowiednia infrastruktura na orbicie, którą opracowuje m.in. TRUMPF Hüttinger.
– Punktem wyjścia do rozwoju w branży kosmicznej muszą być nasze obecne kompetencje. W Europie, a szczególnie w Polsce, kształcimy świetnych inżynierów i programistów. Posiadają kluczowe umiejętności do dalszego rozwoju usług opartych na danych satelitarnych, a także do samej budowy satelit – mówi Łukasz Żwirełło.
Polska na mapie europejskiego sektora kosmicznego
Sektor kosmiczny w Europie to dziś nie tylko prestiżowe misje i loty kosmiczne, ale także realny motor innowacji i wzrostu gospodarczego. Dane satelitarne wykorzystywane są w monitorowaniu zmian klimatycznych, zarządzaniu kryzysowym, rolnictwie precyzyjnym czy rozwoju inteligentnych miast, co podkreśla szeroki wpływ tej branży na gospodarki państw członkowskich.
Polska odgrywa coraz ważniejszą rolę w tym procesie. W perspektywie najbliższych lat może się to przełożyć na dalszy wzrost udziału w europejskich projektach i inwestycjach w sektorze high-tech.
Polecamy także:
- Jak świat próbuje podbić kosmos? Opowiada astronauta rezerwowy ESA Sławosz Uznański [WIDEO]
- Z kosmosu na Ziemię. Polska konstelacja CAMILA pomoże w monitoringu klimatu
- PLL LOT prężnie się rozwija. Nowa flota, nowe połączenia i prestiżowe wyróżnienie
- Gastronomia na kółkach korzysta z ożywienia, ale nadal ma problem z długami