Do wystąpienia ulewnego deszczu i powodzi błyskawicznej w Warszawie w tym tygodniu przyczyniły się głównie zmiany klimatu spowodowane przez człowieka, twierdzą badacze. Zagrożenie takimi zjawiskami wzrosło w ostatnich latach o 30 proc.
Zalane trasy szybkiego ruchu i około tysiąca próśb mieszkańców o interwencję straży pożarnej i służb miejskich. Takie skutki przyniosła anomalia pogodowa z nocy 19 na 20 sierpnia.
Urząd miasta podał, że najwięcej zgłoszeń dotyczyło zalanych jezdni, wybijających studzienek i zalanych pomieszczeń. Odnotowano też awarie sygnalizacji świetlnej, zdarzenia drogowe, uszkodzenia infrastruktury czy zanieczyszczenia jezdni.
Czytaj też: Rachunek za betonozę. Gwałtowne deszcze i podtopienia to coraz większe ryzyko dla polskich miast
Szkody odnotowano też w innych częściach Mazowsza i w Wielkopolsce. Podobne skutki miały ulewy, które na początku czerwca dotknęły szereg innych polskich miast. Jako przyczynę wskazuje się między innymi zmianę modelu opadów.
Anomalia klimatyczna
Analizę zjawiska przeprowadzili też badacze z ClimaMeter, projektu finansowanego przez Unię Europejską i francuskie Narodowe Centrum Badań Naukowych (CNRS). Według nich zaobserwowano w tym tygodniu anomalię ciśnienia powierzchniowego skoncentrowaną między Ukrainą a Białorusią, wpływającą również na wschodnią część Polski. To ona najbardziej przyczyniła się do gwałtownych opadów.
Według naukowców, zagrożenie takimi zjawiskami wzrosło o 30 proc. w latach 2001–2023 w porównaniu z latami 1979-2001. W analizowanych miastach – Warszawie, Kaliszu i Łodzi – występuje o 15 proc. więcej opadów.
W analizie wzięto też pod uwagę zmiany ciśnienia atmosferycznego, temperatury czy wietrzności.
– Przypisujemy zwiększone opady deszczu nad Warszawą głównie skutkom spowodowanych przez człowieka zmian klimatu, a w mniejszym stopniu naturalnym cyklom klimatycznym – konkludują badacze.
Polecamy także:
- Łagodzenie skutków betonozy. Resort klimatu uruchamia program dla miast
- Upały odbierają życie Europejczykom. Polska w czołówce krajów, gdzie sytuacja jest najgorsza
- Lipiec nadal gorący, choć rekord temperatur tym razem nie padł. Są nowe dane
- Uzdrowiska z mocno zanieczyszczonym powietrzem. Minister zdrowia przymykał na to oko
- Znikające plaże i pola golfowe. Szkocja boleśnie odczuwa skutki zmian klimatu