Polacy unikają znanych kurortów wakacyjnych w Polsce z powodu wysokich cen. Wczasowicze skracają pobyty lub wybierają zagranicę – pisze środowa „Rzeczpospolita”.
To wnioski z badania firmy Selectivv, przeprowadzonego na podstawie danych logowania telefonów komórkowych podczas trzech pierwszych tygodni tegorocznych wakacji. Analizowano dane z 268 gmin górskich i nadmorskich oraz w woj. warmińsko-mazurskim. Badanie nie uwzględniało turystów z zagranicy
– W trzech badanych „pasach turystycznych” liczba turystów w tym czasie zmniejszyła się w porównaniu z 2022 rokiem o 5 proc. w przypadku wyjazdów trwających ponad jeden dzień. Mniej o 3 proc. było wyjazdów jednodniowych. Pod względem liczby turystów bardziej ucierpiało morze niż góry. W przypadku terenów nadmorskich jest to spadek o 8 proc. w skali roku, a w góry pojechało od początku wakacji o 5 proc. Polaków mniej, na Mazury zaś o 3 proc. mniej – pisze gazeta.
Wzrosty w skali roku odnotowało jedynie województwo śląskie. Badanie Selectivv przeprowadzono także w wakacje w latach 2022 i 2021, kiedy jeszcze czuć było skutki pandemii. Wtedy Polacy częściej wybierali wyjazdy krajowe niż zagraniczne, a i odwiedzających cudzoziemców było niewielu.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Zmieniło się też zachowanie turystów. I w górach, i nad morzem bardziej spada liczba dni pobytu niż liczba turystów. Przyjeżdżają na krócej, najczęściej na 4-5 dni.
Wzrost cen opustoszył plaże
Wraz z początkiem sezonu urlopowego obłożenie w nadmorskich hotelach i pensjonatach zmniejszyło się o około 20 – 25 proc. Inflacja, rosnące koszty transportu oraz brak bonu turystycznego są głównymi czynnikami zniechęcającymi Polaków do wypoczynku nad morzem.
– Początek wakacji pokazuje, że o ile w Trójmieście liczba gości jest stosunkowo wysoka, a obłożenie obiektów noclegowych jest na poziomie 70 – 75 proc. dostępnych miejsc, to w regionie, a zwłaszcza pasie nadmorskim gości jest nieco mniej, a średnie obłożenie to około 60 – 65 proc. – komentował dla 300Gospodarki Łukasz Magrian, dyrektor biura Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej (PROT). [Więcej na ten temat piszemy tutaj.]
Jak zauważa Rz, rośnie jednak zainteresowanie miejscami, które nie mają opinii kurortów. Polacy wolą wsiąść do samochodu lub na rower i przejechać kilkanaście kilometrów nad morze, a przy tym mieć tańszy nocleg i wyżywienie w innym miejscu.
Możnaby się spodziewać, że upały i pożary na południu Europy zniechęcą do podróży zagranicznych, a spragnieni wypoczynku urlopowicze wybiorą jednak krajowe hotele i pensjonaty. Na to jednak nie wygląda, bo turyści nie są skłonni do rezygnacji z wyjazdu. Dlatego przystają na alternatywne propozycje biur podróży.
Czytaj także:
- Nie ma bonu – nie ma turystów, czyli jak wysokie ceny opróżniły polskie plaże nad Bałtykiem
- Zapracowany jak menedżer średniego szczebla. Połowa nie wykorzystuje w pełni urlopów
- Greenpeace: Władze zachęcają do podróży samolotem, nie pociągiem. A Europa płonie
- Upały w Europie zmieniają nawyki turystów. Południe może na tym stracić