Cena metra kwadratowego nowego mieszkania w Krakowie wynosiła we wrześniu nawet 15 tys. złotych. W Warszawie ceny mieszkań sięgnęły do 16 tys. za metr – wynika z raportu portalu RynekPierwotny.pl. Jednocześnie podaż mieszkań w największych miastach jest bardzo niska, zwraca uwagę JLL.
Deweloperzy podnoszą ceny mieszkań, a te najtańsze szybko znikają z oferty. Te, które zostają, są coraz droższe. Jak ograniczyć problem dynamicznie rosnącej średniej ceny mieszkań?
Odpowiedzią byłoby zwiększenie podaży lokali dla klientów zaciągających kredyt, jednak to się tak szybko nie stanie. Ponadto firmy deweloperskie podnoszą ceny mieszkań do górnej granicy limitu, który można zaciągnąć w ramach programu „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”.
Deweloperzy korzystają z „Bezpiecznego kredytu 2 proc.”
W większości badanych metropolii wrzesień nie przyniósł odwrócenia tego trendu cenowego. Jak podaje RynekPierwotny.pl, ze wstępnych danych wynika, że na dwóch największych rynkach deweloperzy podnieśli cenę za metr kwadratowy o kolejne 2 proc.
– Dwa miesiące temu informowaliśmy, że ta średnia przebiła w Krakowie pułap 14 tys. zł za metr. We wrześniu pokonany został kolejny próg – 15 tys. zł. Jednak Warszawa wciąż nie daje się zepchnąć z pozycji lidera. W ubiegłym miesiącu średnia cena metra kwadratowego przekroczyła tu próg 16 tys. zł – komentuje Marek Wielgo, ekspert portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl, cytowany w komunikacie.
Odnotowano tam pogłębienie problemu z podażą mieszkań. Pod koniec września było tam o 49 proc. mniej mieszkań w ofercie deweloperów, niż na początku roku. W tym okresie w Warszawie oferta skurczyła się o 40 proc.
Trójmiejscy deweloperzy po gwałtownych zwyżkach w lipcu i sierpniu odnotowali we wrześniu spadek średniej ceny za metr o 2 proc. Tamtejsza oferta mieszkań skurczyła się przez rok o 25 proc., ale w poprzednim miesiącu wzrosła w porównaniu z sierpniem. To prawdopodobna przyczyna spadku średniej ceny.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.
W tych trzech miastach można mówić o rekordowym od czasu kryzysu finansowego w 2008 r. wzroście średniej ceny metra kwadratowego.
– W ciągu 12 miesięcy nowe mieszkania dostępne w ofercie deweloperów w Krakowie podrożały średnio na metrze aż o 28 proc., w Trójmieście – o 19 proc., a w Warszawie – o 18 proc. – podaje portal RynekPierwotny.pl.
Co więcej, w Krakowie oferta mieszkań z ceną poniżej 10 tys. zł za m² skurczyła się w tym roku z 21 proc. do 5 proc. obecnie. Odsetek mieszkań, których cena wynosi ponad 15 tys. zł za m², wzrósł gwałtownie z 18 do 46 proc.
– Jeszcze miesiąc wcześniej 55 proc. mieszkań w ofercie śląskich deweloperów [w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii] miało cenę poniżej 9 tys. zł za m². Obecnie udział takich lokali wynosi 46 proc. Natomiast z 14 do 23 proc. zwiększył się odsetek takich, za które trzeba zapłacić ponad 12 tys. zł za metr – dodaje portal.
Rekordowo mała liczba mieszkań w ofercie
Popyt uruchomiony programem „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” spowodował, że podaż nowych mieszkań w Warszawie, Wrocławiu i Krakowie spadła do nienotowanych od niemal dwudziestu lat minimów.
– Z drugiej strony w Poznaniu, a zwłaszcza w Łodzi, liczba lokali w ofercie jest nadal dość duża w porównaniu z bieżącą sprzedażą. Pomiędzy tymi dwiema skrajnościami jest Trójmiasto, gdzie oferta wprawdzie wyraźnie maleje, ale nie do tak niskich wartości jak w stolicy czy Krakowie – komentuje obecną sytuację Aleksandra Gawrońska, Head of Residential Research JLL.
Sprzedaż liczona łącznie dla sześciu rynków nie wzrosła jednak bardzo istotnie w porównaniu z poprzednim kwartałem. Wzrost wynosił 16 tys., czyli 4 proc.
Unijna polityka energooszczędności nakręca popyt na nowe mieszkania?
Gawrońska nie łączy tego wzrostu sprzedaży tylko z uruchomieniem rządowego programu preferencyjnych kredytów. Jej zdaniem część nabywców zdecydowała się na kupno, by uciec ze starszych budynków przed spodziewanym dalszym wzrostem cen związanym z niewystarczającymi normami energooszczędności.
Niemcy zapowiedzieli sprzeciw wobec rygorystycznej polityce energooszczędności Unii Europejskiej, która mogłaby wymagać termomodernizacji milionów budynków – dodała ekspertka w komentarzu. To pozwoli rozłożyć na dłuższy czas modernizację polskich zasobów mieszkaniowych i uniknąć gwałtownych wzrostów cen materiałów do izolacji.
– Z drugiej strony nasuwa się pytanie, czy może to spowodować wstrzymanie się przez jakąś część nabywców z gorączkowymi zakupami, a w konsekwencji zbliżenie się najbardziej zdestabilizowanych rynków do stanu równowagi – dodała Gawrońska.
Czytaj także:
- Ile pieniędzy za kopciucha, czyli co trzeba wiedzieć o programie Ciepłe Mieszkanie [EXPLAINER]
- Tak zadziałały wakacje kredytowe. Miliardy złotych nadpłat kredytów mieszkaniowych
- Mieszkanie dla studenta, czyli prywatne akademiki. Ten rynek rośnie z każdym rokiem
- Ceny mieszkań w sierpniu wystrzeliły. Sprzedający wykorzystują „Bezpieczny kredyt 2%”