W 2021 roku PKN Orlen zamierza przeznaczyć na inwestycje – nie uwzględniające potencjalnych przejęć – 9,5 mld zł, wobec 9 mld wydanych w roku ubiegłym. „W długiej perspektywie, w grze zostaną tylko najsilniejsze koncerny” – uważa prezes Orlenu Daniel Obajtek.
PKN Orlen w 2020 roku osiągnął zysk netto w wysokości 3,4 mld zł, ale uwzględniając zysk na nabyciu akcji spółki Energa – jak pisaliśmy, na okazyjnym przejęciu spółka zarobiła 3,7 mld zł.
W bieżącym roku spółka zamierza zainwestować w rozwój 9,5 mld zł, z zastrzeżeniem, że kwota ta nie uwzględnia jednak kosztów potencjalnych akwizycji. Przypomnijmy, że PKN Orlen przejął jakiś czas temu energetyczny koncern Energa, jest w trakcie finalizowania przejęcia spółki Lotos – swojego głównego konkurenta na polskim rynku – a także na drodze do kupna PGNiG, największej spółki gazowej w Polsce.
Wszystkie te spółki – podobnie jak PKN Orlen – są kontrolowane przez państwo.
„Jesteśmy firmą globalną, więc podejmowane decyzje i działania muszą być ukierunkowane na wzmacnianie naszej pozycji w stosunku do konkurentów, bo w długiej perspektywie, w grze zostaną tylko najsilniejsze koncerny. Rekordowe wyniki segmentu detalicznego i energetycznego oraz wysokie wyniki w segmencie petrochemii pokazują, że podejmując trzy lata temu decyzje uwzględniające akwizycje oraz inwestycje w tych obszarach, właściwie określiliśmy strategiczne kierunki rozwoju” – powiedział na konferencji po publikacji wyników Daniel Obajtek, prezes zarządu PKN Orlen.
Jednak spółka – mimo zwiększenia puli pieniędzy na inwestycję z 9 do 9,5 mld zł – zmniejszy zakres inwestycji przeprowadzonych za granicą.
Z kwoty 9,5 mld zł przeznaczonej na inwestycje, 5 mld zł ma zostać przeznaczone na rozwój, a 4,5 mld zł na utrzymanie.
Spośród środków przeznaczonych na rozwój, 35 proc. ma trafić na energetykę, 25 proc. na petrochemię, 21 proc. na rafinerię, 11 proc. na detal, a 7 proc. na wydobycie.
Łącznie z planowanych 9,5 mld zł w 2021 roku:
- na rafinerię zostanie przeznaczone 2,6 mld zł,
- na petrochemię 2,9 mld zł,
- na energetykę 2,3 mld zł,
- na detal 1 mld zł,
- na wydobycie 0,3 mld zł.
W ujęciu geograficznym:
- 78 proc. nakładów ma zostać poniesionych w Polsce,
- 13 proc. w Czechach,
- 4 proc. na Litwie,
- po 2 proc. w Kanadzie i Niemczech,
- 1 proc. na Słowacji.
W 2020 roku nakłady na rafinerię wyniosły 3,2 mld zł, na petrochemię 1,9 mld zł, na energetykę 1,7 mld zł, na detal 1,3 mld zł, a na wydobycie 0,4 mld zł. Oznacza to, że 71 proc. wszystkich nakładów koncernu poniesione zostało w Polsce, 19 proc. w Czechach, 4 proc. na Litwie, a po 3 proc. w Kanadzie oraz w Niemczech.
W strategii do 2030 roku Orlen zakłada nakłady inwestycyjne w wysokości około 140 mld zł, z czego ok. 85 mld zł ma zostać przeznaczona na energetykę odnawialną i zaawansowaną petrochemię. Na zwiększenie efektywności obecnych aktywów spółka chce przeznaczyć pozostałe 55 mld zł.
W minionym roku koncern uruchomił 26 nowych stacji paliw, zamknął 11, a 6 stacji zostało zmodernizowanych. Ogółem PKN Orlen na koniec 2020 roku miał 1 811 stacji paliw wobec 1 800 na koniec 2019 roku.
Czytaj także:
Orlen przejmuje największego drogowego przewoźnika paliw płynnych w Polsce