Zboże techniczne z Ukrainy sprzedawano w Polsce, ukrywając jego pochodzenie i przeznaczenie. Sprawą zajęła się KAS i prokuratura, pisze „Rzeczpospolita”.
Rozpoczęte właśnie kontrole celno-skarbowe potwierdziły nieprawidłowości zgłaszane od ubiegłego roku przez polskich rolników. Ogromne ilości ukraińskiego zboża nie były poddawane kontrolom granicznym. Tzw. zboże techniczne sprzedawane było u nas jako zboże paszowe lub konsumpcyjne, m.in. producentom mąki. Obecnie w tej sprawie toczone są postępowania, podaje „Rzeczpospolita”.
– Kupujący byli wprowadzani w błąd, ponieważ nie wiedzieli, że zboże pochodzi z Ukrainy i że było sprowadzane jako tzw. zboże techniczne – wskazuje „Rzeczpospolitej” prok. Hanna Biernat-Łożańska, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, gdzie badane są zbożowe nadużycia.
Czytaj także: Tak zboże z Ukrainy zalewało polski rynek. Import wzrósł niemal ośmiokrotnie [WYKRESY]
Jak podał dziennik KAS dopiero w lutym tego roku wprowadziła obowiązek informowania importerów o przeznaczeniu zbóż za pomocą krajowych kodów. Te stosowane do tej pory (CN Wspólna Taryfa Celna) rozróżniały zboże tylko ze względu na gatunek, a nie przeznaczenie.
Jak to się zaczęło i co teraz?
Importowane zboże miało w pierwotnym zamyśle trafić do Afryki. Zostawało jednak nielegalnie w Polsce, i to w ogromnych ilościach – szacuje się je na 3 mln ton. Polscy producenci kupowali je ze względu na niską cenę, choć jego jakość nie była sprawdzana. To spowodowało przepełnienie magazynów oraz załamanie cen w kraju i w UE.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
W połowie kwietnia polski rząd zamknął granice przed niektórymi towarami rolnymi z Ukrainy, w tym zbożem. Rozporządzenie podpisane przez przez ministra rozwoju i technologii Waldemara Budę wprowadziło zakaz importu zboża (i innych produktów) z Ukrainy do 30 czerwca br. Przepisy zostały wprowadzone z pominięciem Komisji Europejskiej.
Pod koniec kwietnia kraje UE graniczące z Ukrainą, w tym Polska, zawarły porozumienie z Komisją Europejską w sprawie zakazu importu z Ukrainy. Zakaz obejmuje m.in. pszenicę, kukurydzę, ale także rzepak.
Polecamy:
- Dopłaty do zboża coraz bliżej. Rząd ma się zająć projektem
- Eksport zboża to dobry interes. Ale to nie budżet Ukrainy na nim zarabiał
- Zatory ukraińskiego zboża. KE chce je zlikwidować