Nie ma jednoznacznych dowodów na to, by dźwięki elektrowni wiatrowych, w tym infradźwięki, wywierały negatywny wpływ na zdrowie lub samopoczucie człowieka, wynika z raportu Polskiej Akademii Nauk (PAN).
W odległości 500 m od elektrowni wiatrowej poziom hałasu wynosi poniżej 40 dB – jest to poziom, który nie powoduje negatywnych skutków zdrowotnych, podano.
– Nie ma jednoznacznych dowodów na to, by dźwięki elektrowni wiatrowych, w tym infradźwięki, wywierały negatywny wpływ na zdrowie lub samopoczucie człowieka. W odległości 500 m od elektrowni wiatrowej poziom hałasu wynosi poniżej 40 dB – taki poziom hałasu nie powoduje negatywnych skutków zdrowotnych, nawet w przypadku osób wrażliwych – czytamy w raporcie Komitetu Inżynierii Środowiska PAN pt. „Elektrownie wiatrowe w środowisku człowieka”.
Naukowcy podkreślają, że Polska potrzebuje odnawialnych źródeł energii, a elementem kluczowym, bez którego nie będzie dalszego rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie jest zmniejszenie wymaganej minimalnej odległości elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych do 500 m.
– Lądowa energetyka wiatrowa ma wszelkie predyspozycje do tego, by stać się odpowiedzią zarówno na kryzys gospodarczy, jak i klimatyczny. Co więcej, może być głównym filarem transformacji energetycznej kraju, przed którą stoi Polska. Liberalizacja zasad lokalizacji inwestycji w zakresie energetyki wiatrowej pozwoli na realizację nowych projektów w ramach kilkuletnich cykli inwestycyjnych, przy wykorzystaniu nowoczesnych i mało uciążliwych dla środowiska technologii. Przedstawione w Raporcie wyniki wskazują, że odległością minimalną w Polsce, pełniącą rolę światła ostrzegawczego, może być 500 metrów – mówi członek Komitetu Elektrotechniki PAN prof. dr hab. inż. Piotr Kacejko, cytowany w komunikacie.
Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), energia wiatrowa powiązana jest z mniejszą ilością negatywnych oddziaływań na zdrowie niż inne formy tradycyjnego wytwarzania energii, a wręcz będzie miała pozytywne skutki dla zdrowia poprzez zmniejszenie emisji zanieczyszczeń, wskazano w informacji.
– Zaobserwowane poziomy hałasu infradźwiękowego od turbin wiatrowych są niższe lub porównywalne z hałasem towarzyszącym typowym naturalnym źródłom infradźwięków (np. wiatr, fale, pioruny, ulewny deszcz), występujących powszechnie w przyrodzie oraz hałasem infradźwiękowym towarzyszącym człowiekowi w codziennych czynnościach bytowych (np. pojazdy, głośniki, silniki, urządzenia AGD, samoloty). Już w odległości ok. 85 m od turbiny wiatrowej poziom hałasu wynosi blisko 50 dB, co odpowiada normom dla dopuszczalnych poziomów hałasu na terenach zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej w godzinach dziennych. Z kolei z innych badań wynika, że w odległości 500 m od elektrowni wiatrowej wynosi on poniżej 40 dB. Taki poziom hałasu nie powinien powodować negatywnych skutków zdrowotnych, również w przypadku osób wrażliwych. Inni zaś wskazują, że w odległości 500 m poziom hałasu nie przekracza nawet 35 dB – czytamy w raporcie.
Raport wskazuje również brak zagrożenia dla zdrowia ludzkiego ze strony turbin wiatrowych w przypadku oddziaływań elektromagnetycznych i wibracyjnych, przy stosowanych obecnie środków ostrożności.
Projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych przyjęty przez rząd w lipcu br. zakłada, że nowa elektrownia wiatrowa może być lokowana wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP) w minimalnej odległości 500 metrów od zabudowy. Nowe zasady mają dotyczyć nie tylko nowych terenów, ale także i tych, gdzie elektrownie wiatrowe są już obecnie.
Więcej o energetyce wiatrowej piszemy tutaj:
- „Wierzę, że ustawa wiatrakowa znajdzie się we wniosku o płatność z KPO”. Minister klimatu o ustawie 10H
- Walka z wiatrakami, czyli o co chodzi z zasadą 10H. To ona blokuje rozwój energetyki wiatrowej
- Ustawa wiatrakowa zepchnięta na dalszy plan. „Priorytetem jest gaz”