Należąca do parlamentarnej opozycji norweska Partia Pracy zdecydowała o wycofaniu swojego poparcia dla wydobycia ropy naftowej z okolic wysp Lofoten w norweskiej Arktyce, podaje Bloomberg.
W rezultacie tej decyzji front sprzeciwu wobec odwiertów w rejonie Arktyki stanowi już większość w krajowym parlamencie. Obawy budzi zagrożenie dla miejscowego ekosystemu, jakie przyniosłaby eksploracja złóż.
Takie stanowisko parlamentarzystów spotyka się z krytyką ze strony przedstawicieli przemysłu naftowego i związków zawodowych.
W opinii największego norweskiego producenta ropy naftowej, firmy Equinor ASA, rozpoczęcie odwiertów na Lofoten jest konieczne do utrzymania tempa produkcji, ze względu na stopień wyczerpania dotychczasowych źródeł.
Złoża położone w okolicy archipelagu szacowane są na 1 do 3 miliardów baryłek.
Przeczytaj także: Rosja po raz pierwszy oszacowała wartość swoich surowców: sama ropa jest warta więcej, niż cała polska gospodarka