Najbliższe miesiące mogą być ostatnim, najbardziej dogodnym czasem na zakupy materiałów budowlanych, bo w kolejnych wzrośnie na nie popyt.
Dane z najnowszego odczytu dynamiki cen materiałów budowlanych autorstwa Grupy PSB ocenili eksperci portalu RynekPierwotny.pl.
Cement-wapno do góry, płyty i izolacje w dół
A te pokazują wyraźnie, że prym wiedzie cement-wapno jako pozycja najmocniej zwyżkująca rok do roku o 24 proc.
Kolejne dodatnie wskaźniki mają już wartości jednocyfrowe, co oznacza, że poza jednym wyjątkiem pozostałe grupy towarowe albo drożeją wolniej od inflacji, albo już poddają się korekcie cenowej. Wśród pięciu pozycji taniejących rok do roku wyróżniają się płyty OSB z drewnem oraz izolacje termiczne, z cenowym regresem rzędu odpowiednio 22 proc. i 17 proc.
Dlaczego tak się dzieje? Jak wskazują eksperci portalu RynekPierwotny.pl, oczywistą przyczyną sytuacji na krajowym rynku materiałów budowlanych jest spadek popytu, wynikający z wciąż wysokich stóp procentowych, które ograniczają popyt na hipoteki, przez co kurczą się statystyki budownictwa mieszkaniowego, zwłaszcza w segmencie budownictwa jednorodzinnego. Z kolei deweloperzy bardzo ostrożnie zwiększają produkcję mieszkań, a wolumen nowych inwestycji wciąż jest daleki od poziomów z czasów boomu.
Jak zauważają analitycy zajmujący się rynkiem mieszkaniowym, sytuacja co prawda w ostatnim okresie ulega stopniowej poprawie, wynikającej m.in. z wejścia w życie programu Bezpieczny Kredyt 2 proc., jednak wciąż jest daleka od stanu sprzed kryzysu wywołanego wybuchem wojny w Ukrainie.
Co kupujemy mimo wysokich cen?
Grupa PSB oceniła także na co jest popyt. W lipcu 2023 r., w stosunku do lipca 2022 r., największą dodatnią dynamikę sprzedaży odnotowano w grupach: farby, lakiery (+34 proc.), otoczenie domu (+32 proc.), ogród i hobby (+27 proc.). Natomiast spadki nastąpiły w pięciu kategoriach: stolarka (-3 proc.), motoryzacja (-5 proc.), wykończenia (-11 proc.), ściany, kominy (-24 proc.) oraz izolacje termiczne (-39 proc.).
Stabilny 2023 r., i dużo droższy kolejny
– W tej sytuacji choć nie jest wykluczony niewielki spadek dynamiki cen materiałów budowlanych poniżej zera, to jednak na dłuższą i istotną korektę cen raczej nie należy liczyć. O ile do końca br. można oczekiwać pewnej stabilizacji cen materiałów budowlanych, to jednak już w przyszłym roku trudno będzie uniknąć wzrostu na nie popytu i cen, oby nie ponownie w dwucyfrowym wymiarze – przewidują eksperci z portalu Rynek Pierwotny.pl.
Dlaczego przyszły rok będzie gorszy od bieżącego? Specjaliści zajmujący się branżą mieszkaniową wymieniają kilka przyczyn.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Ewentualne uzyskanie przez Polskę, po wyborach parlamentarnych, środków z KPO, uruchomi na ogólnokrajową skalę inwestycje samorządowe, dziś zamrożone lub odłożone w czasie z racji braku funduszy. Powszechna termomodernizacja, wymuszona najnowszą unijną dyrektywą EPBD, może wygenerować tylko do końca bieżącej dekady popyt na materiały budowlane liczony w dziesiątkach miliardów złotych.
Do tego dochodzi wysokie prawdopodobieństwo powrotu boomu inwestycyjnego w mieszkaniówce oraz perspektywa końca wojny w Ukrainie, a więc początku wieloletniej jej odbudowy ze zniszczeń wojennych z trudną do wyobrażenia skalą popytu na materiały budowlane.
I to jeszcze nie wszystko, bo coraz wyraźniej dają znać o sobie symptomy powrotu hossy na rynkach surowcowych.
To też może Cię zainteresować
- Remont po polsku. Nie szukamy ekologicznych materiałów budowlanych
- Remont po polsku, czyli jak odnowić mieszkanie. Sezon właśnie ruszył
- Remont kosztuje za dużo, więc odkładamy go na później. Inflacja zniechęca do takich wydatków
- Miliardy długu firm budowlanych. Budownictwo to jedna z najbardziej zadłużonych branż