Zamiana własnego węgla na węgiel z importu oznaczałaby dodatkowy koszt dla gospodarki na poziomie około 30 mld zł rocznie, uważa prezes PGG..
Tomasz Rogala zwrócił się do górników w liście z okazji Barbórki.
Polska Grupa Górnicza to największy w Unii Europejskiej producent węgla kamiennego. Zatrudniająca ok. 35 tys. górników spółka będzie świętować Barbórkę – przypadający 4 grudnia Dzień Górnika – podczas uroczystej akademii w najbliższą sobotę w Katowicach.
Węgiel jako paliwo przejściowe
W opublikowanym w piątek liście do załogi prezes PGG podziękował górnikom za ich zaangażowanie i pracę oraz złożył barbórkowe życzenia. Nawiązał też do aktualnej sytuacji geopolitycznej i rynkowej. Ocenił, że węgiel powinien być jednym z paliw przejściowych w okresie transformacji energetycznej.
– Obecnie znajdujemy się w szczególnym momencie nakreślonym przez skutki konfliktu zbrojnego w Ukrainie. Forsowana przez Komisję Europejską ambitna polityka klimatyczna, w dużej mierze oparta na imporcie gazu i innych węglowodorów z Federacji Rosyjskiej, faktycznie doprowadziła do wzrostu cen wszystkich nośników energii i napędza dziś inflację w całej Europie – napisał prezes.
– Teraz widzimy, jak ważna i ile jest warta niezależność energetyczna, zwłaszcza ta oparta na polskim węglu z polskich kopalń, zarówno tych głębinowych jak i odkrywkowych. To dzięki nim produkujemy ponad 71 proc. energii elektrycznej, 69 procent ciepła i dostarczamy do polskich domostw, chroniąc je przed wysokimi cenami importowanych paliw – ocenił Rogala.
– Gdyby Polska nie chroniła własnych zasobów węgla i realizowała bez zastrzeżeń politykę uznawania rosyjskiego gazu jako paliwa przejściowego, to jej bezkrytyczne wykonanie oznaczałaby dzisiaj dodatkowy wydatek rzędu 180 mld zł rocznie. Natomiast zamiana własnego węgla kamiennego na węgiel z importu, oznaczałaby dla podatników i przedsiębiorców dodatkowy koszt dla obywateli i gospodarki na poziomie około 30 mld zł rocznie – czytamy w liście prezesa PGG.
Zaopatrzenie w opał
Tomasz Rogala podkreślił, że obecnie najpilniejszym zadaniem PGG „jest zabezpieczenie jak największej liczby gospodarstw domowych w opał przed nadchodzącą zimą”. Przypomniał, że dzięki rozbudowie systemu detalicznej sprzedaży węgla, przez sklep internetowy PGG sprzedano dotąd ok. 1,5 mln ton tego surowca, który trafił do blisko 500 tys. gospodarstw domowych w całej Polsce.
Obecnie spółka aktywnie uczestniczy w programie sprzedaży węgla do samorządów, zbudowała też sieć kwalifikowanych dostawców węgla, złożoną z ponad stu składów w całej Polsce.
Jak napisał szef największej górniczej spółki, „presja polityki klimatycznej i związane z tym wymogi wywołały konieczność zakończenia produkcji do 2049 roku”.
– Konsekwentnie wypełniamy i realizujemy plan, ale ostatnie wydarzenia pokazują, że węgiel należałoby traktować jako paliwo przejściowe, w zastępstwie drogiego gazu. Przyjęty bowiem dogmat, że rosyjski gaz zawsze będzie tani i dostępny, stracił rację bytu – uważa Tomasz Rogala.
Prezes PGG zauważył, że o ile zamykanie produkcji w górnictwie podziemnym jest stosunkowo proste, o tyle nieporównanie trudniej odtworzyć moce produkcyjne.
– Potrzeba na to nie tylko pieniędzy, ale też czasu, na przygotowanie ścian oraz zwiększenie zatrudnienia. Dzisiaj nasi pracownicy robią bardzo wiele, by wydobyć jak najwięcej w tym trudnym okresie i za to państwu dziękujemy – napisał Rogala w barbórkowym liście do górników.
Czytaj także:
- PIE: Powrót do energetyki węglowej do jeden ze scenariuszy na kryzys
- ARP: w październiku krajowy węgiel 2-3-krotnie droższy niż przed rokiem
- Prezes URE: Węgla zimą nie zabraknie. Ale jego ceny to osobna sprawa