Sąd w Hongkongu po 18 miesięcznym procesie nakazał likwidację chińskiej spółki China Evergrande Group. Deweloper, którego wszystkie zaległe zobowiązania sięgają ponad 300 mld dolarów, utracił szansę przekonania sądu o wiarygodności swojego planu restrukturyzacji. Ale wdrożenie tego postanowienia wcale nie musi oznaczać upadku Evergrande.
O sprawie informuje The Guardian. Chociaż Evergrande zachował prawo do złożenia apelacji, decyzja hongkońskiego sądu jest niemałym ciosem dla drugiego największego dewelopera na chińskim rynku nieruchomości. Sędzia Linda Chan ogłaszając wyrok, zaznaczyła że „nadszedł czas, aby sąd powiedział dość”.
Decyzję o likwidacji podjął inwestor Top Shine w czerwcu 2022 roku, oskarżając Evergrande o nieuczciwe traktowanie umowy dotyczącej odkupu udziałów w spółce Fangchebao. Deweloper wcześniej pracował nad planem restrukturyzacji długu sięgającego 23 mld dolarów, jednak w skutek aresztowania założyciela firmy Hui Ka Yana, plan ten tak szybko jak się pojawił, tak szybko poszedł w odstawkę.
Czytaj także: Jak stracić 40 miliardów dolarów. Tak stopniał majątek właściciela Evergrande
Co na to władze w Pekinie?
Nie do końca jasne jest, w jaki sposób orzeczenie wydane w Hongkongu, będącym specjalnym regionem administracyjnym Chin, może być skutecznie zrealizowane w samych Chinach, gdzie znajduje się siedziba spółki. Decyzja o wdrożeniu orzeczenia w Państwie Środka może zależeć od decyzji rządu w Pekinie, przy czym nakaz likwidacji niekoniecznie musi oznaczać bankructwo i upadek Evergrande.
– Chińska Komunistyczna Partia ma interes w utrzymaniu działalności deweloperów, aby zapewnić, że osoby, które zakupiły nieruchomości przed rozpoczęciem prac budowlanych, otrzymają to, za co zapłaciły. To sugeruje, że rząd w Pekinie może zignorować nakaz sądu z Hongkongu – informuje BBC.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
W związku z zaostrzeniem regulacji przez chiński rząd w 2020 roku, wiele firm odpowiedzialnych za około 40 proc. sprzedaży mieszkań w Chinach ogłosiło upadłość. Państwo Środka boryka się z trudną sytuacją gospodarczą, najgorszym rynkiem nieruchomościowym od dziewięciu lat oraz giełdą papierów wartościowych zbliżającą się do najniższych wartości od lat, co skłania rząd do interwencji na szeroką skalę.
Polecamy także:
- Światowa gospodarka w 2024 r. Chiny skonsolidują swoje wpływy, strefa euro może wyjść ze stagnacji
- Chiny wyjdą z kryzysu w 2024 roku. Tak przynajmniej twierdzą partyjni urzędnicy
- Xi Jinping deklaruje przyjazne relacje z USA. „Chiny nie będą dążyć do hegemonii lub ekspansji”