We wrześniu wskaźnik PMI nieznacznie wzrósł do 50,8 pkt. z 50,6 pkt. odnotowanych w sierpniu – podała firma badawcza Markit. Tempo wzrostu było zdecydowanie słabsze niż w lipcu, co nie nastraja optymistycznie na nadchodzące miesiące.
„Tempo ekspansji jednak ponownie zwolniło w stosunku do lipcowego 31-miesięcznego rekordu i było bardzo słabe” – podał w raporcie IHS Markit.
Ekonomista IHS Markit Trevor Balchin powiedział, że wyniki wrześniowych badań nie nastrajają zbyt optymistycznie.
„Z jednej strony zatrudnienie wzrosło po raz pierwszy od czerwca 2019, a polskie firmy z sektora wytwórczego miały więcej optymizmu odnośnie wzrostu produkcji w nadchodzących 12 miesiącach. Zaległości spadły w najwolniejszym tempie od niemal dwóch lat, a producenci podnieśli swoje stawki po raz pierwszy od sześciu miesięcy. Z drugiej strony produkcja i nowe zamówienia wykazały spowolnienie tempa wzrostu, sugerując, iż lipcowe ożywienie gospodarki już zwalnia.
Wzrost przypadków zarażeń COVID-19 w Europie oraz obostrzenia nakładane na gospodarki w związku ze zbliżającym się sezonem zimowym sprawiają, że czwarty kwartał 2020 nie zapowiada się zbyt optymistycznie dla polskiego przemysłu, mimo że prognozy producentów uległy poprawie” – napisał w komentarzu Balchin.
Analitycy Banku Pekao wskazują, że polski przemysł spowolnił tempo poprawy koniunktury mimo wyraźnej poprawy u naszego głównego partnera handlowego, Niemiec (wstępny odczyt PMI dla niemieckiego przemysłu to 56,6 pkt).
Pomimo wyraźnej poprawy w Niemczech, PMI w polskim przetwórstwie we wrześniu tylko minimalnie w górę, do 50,8 pkt. Tempo poprawy koniunktury w przemyśle we wrześniu i sierpniu wolniejsze niż w lipcu. Nieznaczna poprawa w zakresie nowych zamówień i zatrudnienia. pic.twitter.com/eGazwG1cob
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) October 1, 2020
Czytaj także: