Od stycznia, wszystko wskazuje na to, inflacja będzie spadać. Nie trzeba będzie dalej podnosić stóp procentowych – powiedział w rozmowie z TVN24 prezes NBP Adam Glapiński.
„Od stycznia, wszystko wskazuje na to, inflacja będzie spadać. Nie trzeba będzie dalej podnosić stóp procentowych” – mówił szef banku centralnego po przyjęciu prezydenckiej nagrody gospodarczej.
„Żaden proces nie jest zagrożony, nic tragicznego się nie dzieje. Niektórzy straszą hiperinflacją, zapaścią gospodarczą. Sytuacja jest trudna w tym sensie, ze po pandemii jest taka wielka anarchia handlu międzynarodowego, wymiany towarowej kooperacji produkcyjnej. Ale nic złego się nie dzieje” – dodał.
Szef NBP mówił również, że perspektywy wzrostu gospodarki są dobre. Według niego PKB w przyszłym roku powinien wzrosnąć o około 4,8 proc., a nie jest wykluczone, że wzrost wyniesie ponad 5 proc. Inflacja może się utrzymać, ale – jak mówił Glapiński – będzie ona niższa, niż tempo wzrostu dochodów.
„Warunki życia Polaków się polepszają. Ale to nie znaczy że każdego i w każdej grupie dochodowej. Trochę się tym martwimy, ale damy radę. Nic się nie dzieje złego. Najważniejsze jest, ze Polska się bogaci, jest coraz potężniejsza gospodarczo i będzie się ludziom żyć coraz lepiej. A najuboższym rodzinom, którym koszty utrzymania wzrosną, rząd musi pomóc w jakiś sposób” – dodał prezes NBP.
Szef banku centralnego w rozmowie z telewizją powtórzył również, że według niego wskaźnik wzrostu cen może jeszcze wzrosnąć i w styczniu osiągnie poziom ponad 7 proc.
2 dni temu prezes NBP powiedział w trakcie konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, że RPP zrobi wszystko, żeby sprowadzić inflację do celu. Unikał jednak nakreślenia jakiegokolwiek planu dalszych działań RPP.
Rada Polityki Pieniężnej 3 listopada drugi miesiąc z rzędu podwyższyła stopy procentowe, mocniej niż oczekiwano. Stopa referencyjna poszła do góry o 75 pb do 1,25 proc.
Czeka nas rajd stóp procentowych. „Cykl podwyżek szybszy i bardziej agresywny”