Najpierw załamanie, potem szybki wzrost – tak wojna w Ukrainie wpłynęła na obroty handlowe między Ukrainą i Polską. W ubiegłym roku Ukraina wskoczyła na dziewiąte miejsce wśród największych odbiorców towarów eksportowanych z Polski.
Sprzedaż do Ukrainy to już 2,8 proc. całości polskiego eksportu. Jeżeli chodzi o import, to tu również nasz wschodni sąsiad zwiększył swoją rolę, jednak zmiany te nie były aż tak znaczące.
Bank Credit Agricole przeanalizował, jak kształtowała się wymiana handlowa między Polską a Ukrainą od momentu wybuchu wojny w tym kraju.
Eksport i import ze wzrostami
Zaczęło się jednak od głębokiego spadku. W marcu ubiegłego roku, a więc krótko po wybuchu wojny, wartość polskiego eksportu do Ukrainy wyrażona w euro spadła nominalnie o prawie 45 proc. Jednak szybko eksport stanął on na nogi i został z nawiązką odbudowany. W rezultacie eksport z Polski do Ukrainy zwiększył się w 2022 r. o 55,1 proc. wobec wzrostu o 19,6 proc. w 2021 r.
W przypadku importu towarów z Ukrainy do Polski wahania były dużo mniejsze. Od wybuchu wojny cały czas rósł on w tempie przekraczającym 10 proc. rok do roku i wyraźnie przyspieszył w IV kw. W rezultacie import towarów z Ukrainy do Polski zwiększył się w 2022 r. o 42,7 proc. wobec wzrostu o 65,0 proc. w 2021 r.
Ukraińcy dostali paliwa, Polacy zboże
Co trafiało na Ukrainę? Paliwa mineralne, oleje mineralne i produkty ich destylacji (głównie oleje opałowe, oleje napędowe niezawierające biodiesla, inne paliwa). Drugą kategorią, która w największym stopniu dynamizowała polski eksport, była „broń i amunicja”. Pozostałe kategorie miały dużo mniejsze znaczenie. Można wśród nich wymienić „pojazdy nieszynowe oraz ich części i akcesoria” (głównie samochody, przyczepy i naczepy oraz czołgi), akumulatory elektryczne, zespoły prądotwórcze oraz przetwornice jednotwornikowe, kamizelki ratunkowe i pasy ratunkowe, preparaty do czyszczenia, wyroby farmaceutyczne i warzywa.
Z kolei import był w największym stopniu dynamizowany przez kategorie żywnościowe. Głównie były to „zboża”, „nasiona i owoce oleiste; ziarna, nasiona i owoce różne; rośliny przemysłowe lub lecznicze; słoma i pasza” oraz „tłuszcze i oleje pochodzenia zwierzęcego, roślinnego lub mikrobiologicznego oraz produkty ich rozkładu”.
Zobacz też: Gaz, energetyka jądrowa, OZE. Polska chce kontynuować wspólne projekty z Ukrainą
– Zboże importowane z Ukrainy jest w dużej mierze konsumowane lub składowane w Polsce, a w ograniczonym zakresie podlega reeksportowi na inne rynki. Wynika to z ograniczonej przepustowości krajowej infrastruktury transportowej, która nie jest w stanie obsłużyć zwiększonej podaży zboża na krajowym rynku. W warunkach braku ograniczeń logistycznych zwiększony popyt na konkurencyjne cenowo zboże w Polsce prowadziłby do wzrostu jego ceny, która zbliżałaby się do cen na światowym rynku. Obecnie jednak ten mechanizm jest zakłócony, co prowadzi do spadku krajowych cen widocznego szczególnie w województwach graniczących z Ukrainą – czytamy w analizie.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Kolejnymi kategoriami podbijającymi dynamikę importu z Ukrainy do Polski były paliwa mineralne, oleje mineralne i produkty ich destylacji, cukry i wyroby cukiernicze, produkty mleczarskie, jaja ptasie, miód naturalny oraz materiały roślinne do wyplatania; produkty pochodzenia roślinnego, gdzie indziej niewymienione ani niewłączone.
– Wzrosty dynamiki importu we wspomnianych powyżej kategoriach były częściowo skompensowane przez znaczące ograniczenie importu w innych kategoriach. Do najważniejszych z nich należą „żeliwo i stal” (oddziałujące w kierunku spadku dynamiki importu z Ukrainy ogółem o 39,9 pkt. proc. pomiędzy 2021 r. i 2022 r.), „rudy metali, żużel i popiół” (-7,5 pkt. proc.) i „tworzywa sztuczne i artykuły z nich” (-3,6 pkt. proc.) – wyliczają autorzy opracowania.
Polecamy:
- Ukraina jest w stanie wejść do UE szybciej niż w 10 lat. Ma zasoby, których Polska nie miała [WYWIAD]
- Pomoc humanitarna pod specjalnym nadzorem. Ukraina walczy nie tylko z Rosją
- Ukraina otrzymała od Polski pierwsze czołgi Leopard [AKTUALIZACJA]
- Kołomojski i inni nietykalni. Tak Ukraina próbuje posprzątać korupcyjny bałagan