Liczba rodzajów towarów, które tanieją, maleje z miesiąca na miesiąc. To może sugerować, że presja inflacyjna znowu wpływa na większość grup produktów, ocenia Joanna Wieprow z Uniwersytetu WSB Merito.
Z raportu UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito wynika, że w maju br. na 17 obserwowanych kategorii 4 potaniały rok do roku. W kwietniu dotyczyło to 5 grup towarów, a w marcu – 9.
Zestawienie obniżek otwierają tłuszcze, których ceny tym razem zmniejszyły się o 10 proc. rok do roku. Dalej w rankingu są karmy dla zwierząt ze spadkiem na poziomie 8,1 proc. rok do roku, produkty sypkie – 3,6 proc., a także warzywa – 3,3 proc.
Jednak, jak wynika z analizy, z miesiąca na miesiąc liczba taniejących grup towarów maleje. Autorzy raportu zapowiadają dalsze hamowanie tendencji spadkowych z uwagi na presję inflacyjną. I przewidują powrót wzrostów cen niektórych kategorii, w tym produktów tłuszczowych, artykułów sypkich oraz warzyw.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Dane pochodzą z cyklicznego raportu pt. „Indeks cen w sklepach detalicznych” autorstwa UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito (dawniej Wyższych Szkół Bankowych). W najnowszej odsłonie porównano wyniki z maja 2024 r. i analogicznego okresu z 2023 r. Dotyczyło to 17 kategorii i 100 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku.
Łącznie zestawiono ze sobą przeszło 68,4 tys. cen detalicznych z ponad 31,7 tys. sklepów należących do 56 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce.
To też może Cię zainteresować:
- Ceny w sklepach rosną coraz wolniej. Ale widać skutki podwyżki VAT na żywność
- Minister finansów prognozuje poziom inflacji. „VAT ma niewielki wpływ na ceny w sklepach”
- Ceny w sklepach rosną, ale coraz wolniej. Oto, co najbardziej zdrożało
- Ceny w sklepach urosły mniej, niż spodziewali się ekonomiści. Dalszego wyhamowania jednak nie będzie