Najwyższa Izba Kontroli (NIK) negatywnie oceniła prowadzenie spraw w urzędach wojewódzkich. Najwięcej nieprawidłowości dotyczyło obsługi cudzoziemców. Wszystko przez to, że liczba urzędników nie była odpowiednia w stosunku do potrzeb.
Nieprawidłowości w procedowaniu spraw cudzoziemców stwierdzono we wszystkich urzędach wojewódzkich, łącznie w 231 sprawach (60 proc. zbadanych spraw). Dotyczyły one głównie bezczynności urzędów oraz przewlekłości prowadzonych przez nie postępowań. Średni czas oczekiwania na rozpatrywanie wniosku pobytowego cudzoziemców wynosił w niektórych urzędach rok, a rekordzista czekał na to ponad siedem lat.
Konsekwencje przewlekłości postępowań
Najwyższa Izba Kontroli tłumaczy, że długi czas oczekiwania na rozstrzygnięcie spraw powoduje stan niepewności prawnej co do legalności pobytu w Polsce, i to zarówno po stronie państwa, jak i cudzoziemców. Może to m.in. prowadzić do zmiany podstawy ubiegania się o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy, np. w wyniku ukończenia studiów.
Poza tym przedłużające się postępowania powodują zniechęcenie pracodawcy do dalszego zatrudniania cudzoziemców. Z kolei w przypadku nieotrzymania stempla w paszporcie, wykonywanie pracy przez obcokrajowców, a także ich zatrudnianie, może zostać uznane za nielegalne.
– Warto też pamiętać, że przewlekłość postępowań negatywnie wpływa na życie prywatne i rodzinne cudzoziemców, którzy oczekując na uzyskanie zezwolenia na pobyt nie mogą wyjechać z Polski, by odwiedzić rodziny – podkreśla NIK.
Zabrakło urzędników
Z czego wynika przewlekłość postępowań? Najwyższa Izba Kontroli ustaliła, że struktura organizacyjna, warunki lokalowe i sprzętowe urzędów wojewódzkich pozwalały na realizację zadań związanych z obsługą cudzoziemców oraz obsługą paszportową. We wszystkich skontrolowanych jednostkach w okresie objętym kontrolą następował systematyczny wzrost zatrudnienia pracowników obsługujących cudzoziemców.
– Jednak nawet z tym wzrostem, liczba pracowników nie była odpowiednia do potrzeb. W tym samym czasie zwiększyło się bowiem obciążenie pracowników liczbą przydzielanych spraw związanych z obsługą cudzoziemców, w szczególności liczbą składanych wniosków pobytowych. Największy wzrost liczby wniosków pobytowych przypadających średnio na jednego pracownika miał miejsce w podkarpackim urzędzie wojewódzkim – czytamy w raporcie NIK.
Do ilości spraw doszła jeszcze duża rotacja pracowników. Tu jedną z głównych przyczyn była niska konkurencyjność oferowanego wynagrodzenia. W 2022 r. kandydatom do pracy w urzędzie wojewódzkim proponowano od 3011 do 4582 zł brutto (średnio 3663 zł brutto). I dlatego wiele naborów nie zostało rozstrzygniętych (w latach 2018-2023 aż 41 proc. naborów było nieskutecznych). To z kolei wydłużało proces pozyskiwania nowych pracowników.
Obsługa paszportowa także z nieprawidłowościami
W przypadku pozostałych zbadanych spraw tj. obsługi paszportowej oraz rejestracji pojazdów i wydawania prawa jazdy w starostwach, NIK uznała, że obsługa została zapewniona na odpowiednim poziomie, choć i tu nie obywało się bez nieprawidłowości.
– Znacząca część nieprawidłowości związana była z procesem obsługi zgłoszeń nabycia i zbycia pojazdu oraz z realizacją wprowadzonego od 1 stycznia 2020 r. obowiązku nakładania przez starostę kar pieniężnych za brak lub nieterminowe składanie ww. zgłoszeń lub niezarejestrowanie pojazdu sprowadzonego z zagranicy – podaje Najwyższa Izba Kontroli.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Jednocześnie, jak zauważa NIK, w przeciwieństwie do urzędów wojewódzkich, w starostwach i rzędach miast na prawach powiatu nie było znaczącej fluktuacji kadr mimo nieatrakcyjnego poziomu wynagrodzeń.
To też może Cię zainteresować:
- NIK skontrolowała Półwysep Helski. Szereg nieprawidłowości i nielegalne działania
- NIK skontrolowała schrony i ukrycia. Obrona cywilna w Polsce nie istnieje
- Obcokrajowcy zakładają mikrofirmy w Polsce. Jedna grupa się wyróżnia. I nie chodzi o Ukraińców
- Hiszpania żyje z turystyki, ale walczy z jej skutkami. Problem over-tourismu dotyka już całej Europy