W najbliższą środę do Polski powinna przyjechać pierwsza partia 120 tys. sztuk szczepionek Johnson&Johnson, do końca kwietnia łącznie powinniśmy otrzymać 300-kilkadziesiąt tysięcy sztuk – powiedział w piątek pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk.
Dworczyk, pytany na konferencji prasowej, kiedy dokładnie do Polski trafią szczepionki firmy Johnson&Johnson, odpowiedział, że w najbliższą środę ok. 120 tys. pierwszych sztuk powinno przyjechać do Polski.
„Do końca miesiąca łącznie do Polski dotrze 300-kilkadziesiąt tysięcy sztuk tej szczepionki” – przekazał minister.
Preparat firmy Johnson&Johnson to czwarta szczepionka, która została zatwierdzona w UE, po preparatach firm: Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca. Szczepionka jest już podawana w Stanach Zjednoczonych i RPA, zatwierdziła ją również Kanada.
Odpowiadając na pytanie o możliwe zmiany w harmonogramie rejestracji na szczepienia przeciw COVID-19, szef KPRM powtórzył, że rząd będzie „elastycznie dostosowywać się do sytuacji”.
Jak mówił, możliwe jest z jednej strony „pewne zwolnienie”, jeśli będzie zbyt wiele osób chętnych do rejestracji, a terminów w kalendarzu centralnym i szczepionek będzie za mało.
Z drugiej strony – zaznaczył Dworczyk – może nastąpić „pewne przyśpieszenie”. „A więc np. uruchomienie jednego dnia (rejestracji) dwóch roczników albo bezpośrednio 24 kwietnia, po osobach, które urodziły się w roku 1973, przejście 25 czy 26 kwietnia do kolejnych roczników” – powiedział pełnomocnik rządu.
Obostrzenia pozostaną z nami w wakacje. Nie zaszczepimy połowy populacji do lipca