Wylesianie brazylijskiej Amazonii spadło o 60 proc. w lipcu w stosunku do tego samego miesiąca roku ubiegłego. Ogłoszenie pozytywnego trendu zbiega się z rozpoczęciem w Belém szczytu 8 krajów, których tereny obejmuje puszcza Amazońska.
Wylesianie w brazylijskiej Amazonii odnotowało znaczący spadek. Wstępne dane za pierwsze sześć miesięcy tego roku wykazały 34-proc. spadek wylesiania w brazylijskiej Amazonii w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, zgodnie z raportem satelitarnego systemu ostrzegania Deter.
Jeśli pozytywny trend się utrzyma, może to oznaczać najbardziej znaczącą poprawę od 2005 roku. Przełom wynika ze zmian politycznych.
Lipcowe statystyki nie zostały jeszcze oficjalnie przedstawione, jednak rząd Brazylii przewiduje poprawę o co najmniej 60 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w poprzednim roku. Specjaliści szacują nawet, że poprawa ta może wynieść nawet 70 proc.
Szczyt w Brazylii
Spadek wylesiania to światełko w tunelu, które zbiega się z początkiem szczytu w brazylijskim Belém. Szczyt, który odbywa się tam w dniach 8-9 sierpnia, zgromadzi osiem państw zamieszkujących lasy deszczowe: czyli Brazylię, Kolumbię, Boliwię, Peru, Ekwador, Wenezuelę, Gujanę i Surinam.
Szczyt ma posłużyć jako wstęp przed rozmowami klimatycznymi ONZ COP30, którego Brazylia będzie również gospodarzem w 2025 roku. Ponadto ma zakończyć się wspólną deklaracją, która będzie zawierać „agendę, którą kraje będą się kierować w nadchodzących latach”, powiedziała urzędniczka brazylijskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Gisela Padovan.
Jeszcze rok temu, za kadencji prezydenta Jaira Bolsonaro, Amazonia doświadczyła jednego z najgorszych okresów wylesiania i wypalania. Jednak sytuacja uległa poprawie po wygraniu wyborów przez Luiza Inácio Lulę da Silvę na początku roku. Rygorystyczne działania przeciwko grabieżcom ziemi, o których pisaliśmy tu, a także ukierunkowane operacje przeciwko nielegalnym górnikom, rozszerzona ochrona rdzennych ziem oraz tworzenie nowych obszarów ochrony – przyczyniły się do szybkiej zmiany.
Nadchodzący szczyt jest ważny, gdyż ochrona lasów deszczowych jest konieczna w obliczu trwającego kryzysu klimatycznego – alarmują naukowcy.
Strona brazylijska zaproponowała, aby kraje uczestniczące sformułowały plan działania i ustanowiły wspólny panel naukowy, uzyskujący aktualne dane. Cele szczytu obejmują ochronę lasów, rdzennych społeczności oraz łagodzenie nierówności.
Dobre wieści nie oznaczają końca problemów
Dzięki setkom miliardów drzew pochłaniających dwutlenek węgla, Amazonia stanowi bufor chroniący przed globalnym ociepleniem. Naukowcy ostrzegają jednak, że wylesianie niebezpiecznie zbliża Amazonię do „punktu krytycznego”, po przekroczeniu którego drzewa wymrą i uwolnią swoje zapasy węgla z powrotem do atmosfery. To z kolei będzie miało katastrofalne skutki dla klimatu.
W dodatku, jeden miesiąc wstępnych danych satelitarnych niekoniecznie oznacza trwały trend. Dokładna ocena może wymagać kilku lat.
Jednak ten optymistyczny postęp może być drogą do dobrobytu, który wykroczy poza granice Amazonii. Obecnie oczekuje się holistycznego, miedzynarodowego podejścia, obejmującego odpowiedzialne wykorzystanie zasobów, dostępności na rynku certyfikowanych produktów, uprawy biogospodarki i zwiększonego wsparcia finansowego ze strony bogatszych krajów, które korzystają z roli Amazonii w regulacji klimatu.
Czytaj także:
- Wylesianie Amazonii największe w historii pod rządami Bolsonaro. Nowy prezydent ma to zmienić
- Jak ocalić Amazonię? Chwaląc Brazylię, nie zapominajmy o Boliwii
- Kto wycina kolumbijską Amazonię? Grabieżcy ziemi gorsi od narkotykowych karteli
- Rolnictwo też przyczynia się do globalnego ocieplenia. Robimy za mało, by ten wpływ ograniczyć
