PKB w Polsce wzrósł w IV kwartale o 1 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, podał Główny Urząd Statystyczny we wstępnych danych. Głównym hamulcowym wzrostu gospodarczego była konsumpcja i spadek zapasów w firmach.
Dane GUS to wynik zbieżny z tym, co urząd opublikował w połowie lutego. Już wtedy podano, że PKB pod koniec roku rósł w 1-procentowym tempie.
Tym razem GUS podał szczegółowe rozbicie wzrostu. Z opublikowanych danych wynika, że konsumpcja prywatna w IV kwartale spadła o 0,1 proc. w porównaniu do stanu rok wcześniej. Za to zaskakująco dobrze wypadły inwestycje ze wzrostem o 8,7 proc. rok do roku.
– Wynik poprawiał też eksport netto, natomiast na minus działał spadek zapasów. Duże spadki w kategorii zapasy raczej związane są z problemami przy kompilowaniu danych – często ulegają rewizji w kolejnych publikacjach – zwraca uwagę Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Ze wstępnego raportu za IV kwartał, który urząd opublikował dziś, wynika też, że gospodarka nie urosła w porównaniu do kwartału wcześniej. To ostatecznie przesądza spór o to, czy w 2023 roku mieliśmy tzw. miękkie lądowanie gospodarki, czy tez recesję. Z dostępnych informacji wynika, że recesji nie było. Zgodnie z podręcznikową definicją PKB musiałby spadać przez dwa kwartały z rzędu, by mówić o recesji. Tymczasem według danych w I kwartale mieliśmy wzrost gospodarczy o 0,7 proc. w porównaniu z IV kwartałem. W II kwartale PKB spadł o 0,1 proc. W III kwartale kwartalny wzrost PKB wyniósł 1,1 proc.
W IV kwartale PKB nie zmienił się w porównaniu z III kwartałem.
Jak się kształtowała dynamika PKB w ostatnich 20 latach pokazuje natomiast wykres poniżej. To dane w ujęciu rok do roku.
Czy PKB będzie rósł?
Według Jakuba Rybackiego z PIE w I kw. tempo wzrostu gospodarczego będzie zbliżone do 2,2 proc.
– Pomoże odbicie wydatków konsumpcyjnych oraz niska baza z ubiegłego roku. Zobaczymy też wyraźne hamowanie inwestycji związane z przestojem w pracach samorządów dot. projektów finansowanych środkami spójności UE. Te pojawiają się cyklicznie na początku 7-letniej perspektywy. Wolniejsze będzie także tempo wzrostu nakładów wśród firm z uwagi na mniejsze zyski z działalności operacyjnej – napisał Rybacki w komentarzu do danych GUS.
Jego zdaniem w 2024 rok gospodarka zamknie wzrostem zbliżonym do 2,4 proc. Najmocniejszy będzie II kwartał, gdzie PKB powiększy się o blisko 3 proc. rok do roku.
– W II połowie roku spodziewamy się jednak słabszych wyników w związku z niewielkim wzrostem nakładów inwestycyjnych. Wsparcie z KPO uwidoczni się prawdopodobnie dopiero w ostatnim kwartale – ocenia Rybacki.
Polecamy:
- Klimat się ociepla, a gospodarka traci. Do 2050 roku nasz PKB może nawet spaść
- Waloryzacja 500+ wpłynie na PKB i inflację. Minister tłumaczy, jak
- KE zrewidowała prognozy. Przewiduje większy wzrost PKB w Polsce i UE