Koszty zwrotu przesyłki, czyli zakupy w internecie nie mają nic wspólnego z ochroną klimatu. Tego dowiedli naukowcy z uniwersytetu w niemieckim Bamberg, pisze Süddeutsche Zeitung.
Kupując przez internet mamy prawo do bezpłatnego zwrotu, co skutkuje tym, że kupujemy i zwracamy, a to z kolei niszczy naszą planetę.
Zespół Björna Asdeckera z Otto-Friedrich-Universität w Bambergu obliczył, że emisje dwutlenku węgla pochodzące z transportu zwracanych przesyłek odpowiadają 2200 kursom z Hamburga do Moskwy dziennie.
To w przeliczeniu około 0,03 proc. emisji dwutlenku węgla całej gospodarki Niemiec.
Z drugiej strony jednak, jak na dane dotyczące handlu detalicznego to jest sporo, dlatego Asdecker proponuje, aby – podobnie jak siatki plastikowe – odsyłanie towaru było płatne. Na przykład 1 euro za zwrot. W ten sposób zakupy będą bardziej rozważne, przez co też ekologiczne.
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.
Sieć dyskontów Aldi znacząco ogranicza wykorzystanie plastiku