Indie zamierzają zwiększyć populację dzikich tygrysów o 35 proc. do nawet 4000 w ciągu następnej dekady. Według władz kraju, uchroni to lasy, a jednocześnie zwiększy zyski dla gospodarki z ich ochrony.
Tygrysy zostały objęte ochroną w Indiach w 1973 roku. Obecny premier Narendra Modi podwoił fundusze na ich ochronę, a jego rząd uważa, że ochrona środowiska kraju, a zwłaszcza tych dzikich kotów, przyniesie zyski całemu społeczeństwu, środowisku naturalnemu i gospodarce – podaje Bloomberg.
Ponieważ zagrożone wyginięciem duże koty znajdują się na szczycie łańcucha pokarmowego, ich ochrona jest możliwa tylko wtedy, gdy chroniony jest cały ich ekosystem. Według szacunków World Wildlife Fund, każdy skutecznie chroniony tygrys pomaga zachować około 25 000 akrów (10 117 hektarów) lasu.
W przypadku Indii, w których obecnie żyje około 2967 dzikich tygrysów, oznacza to zwiększenie pokrywy leśnej o ponad 10 milionów hektarów (do ponad 81 milionów hektarów) i dodanie większej liczby rezerwatów tygrysów do obecnej łącznej liczby 51.
Czytaj też: Od dziś wszystkie gatunki słonia na świecie są zagrożone wyginięciem
Jak powiedział Madhu Verma, główny ekonomista World Resources Institute z siedzibą w New Delhi, jedna rupia zainwestowana w ochronę tygrysów zwraca się od 243 do nawet 7488 razy w różnych korzyściach dla całego kraju,
Badanie, którego autorem był w 2019 roku, wykazało, że wartość pieniężna bezpośrednich i pośrednich korzyści z 10 rezerwatów tygrysów wahała się od 51 miliardów rupii (687 milionów dolarów) do 162 miliardów rupii rocznie.
Skąd biorą się te zyski? Korzyści płyną do ludności mieszkającej wokół rezerwatów w miarę rozwoju turystyki i miejsc pracy dla lokalnych społeczności – wyjaśnia Bloomberg.
Wśród nich są także korzyści mniej oczywiste, jak ochrona wód.
Obecnie Indie wydają rocznie około 2,5 miliarda rupii na ochronę tygrysów z 35 bilionowego budżetu krajowego. Te wydatki pozwalają Indiom korzystać z inteligentnych technologii, jak sztuczna inteligencja czy drony do patrolowania i kontroli populacji tygrysów. Pomogły m.in. w ograniczeniu kłusownictwa. Dzięki tym wydatkom do tej pory udało się podwoić populację dzikich tygrysów w kraju z 1411 w 2006 roku.
Mimo to, liczba dzikich kotów nadal wymaga monitorowania. Zdarzają się zarówno przypadki kłusownictwa, jak i konflikty tygrysów z ludźmi. Rząd bada więc, ile tygrysów może żyć na danym obszarze, aby społeczności miały z tego korzyści,
Indie nadal podkreślają jednak znaczenie dzikich kotów dla ludzkiego zdrowia i zielonej infrastruktury.
Żubry już oficjalnie nie są zagrożone wyginięciem. Gdzie można spotkać żubry na wolności?