Po pandemii gospodarka Europy powinna stać się gospodarką obiegu zamkniętego. To nie tylko opłacalne finansowo. Potrzebę zmiany stosunku do jednorazowych opakowań wśród europejczyków potwierdzają także badania.
Nowy raport Material Economics pokazuje, że szybszy zwrot w kierunku gospodarki o zamkniętym obiegu to rozwój gospodarki, nowe szanse dla przemysłu i nowe środki w unijnym budżecie.
Według raportu realizacja planu przekształcania gospodarki w model o obiegu zamkniętym (GOZ) mogłoby w najbliższym czasie przynieść do 160 mld euro rocznie do 2030 roku poprzez uruchomienie niewykorzystanych dotąd zasobów.
Gospodarka obiegu zamkniętego oznaczałaby także 535 mld euro rocznie na plusie dzięki zmniejszeniu kosztów związanych z transportem, mieszkalnictwem i żywnością. Odpowiada to 2 400 euro oszczędności rocznie dla każdego gospodarstwa domowego w UE.
Europejczyk ma dość śmieci
Jednak oprócz finansowych korzyści, dla gospodarki obiegu zamkniętego istnieje też korzystne nastawienie obywateli. Pokazało to badanie ReThink Kantaru przeprowadzonego na zlecenie firmy Tomra. Europejczycy w większości mają problem z jednorazowymi produktami typowymi dla modelu gospodarki liniowej.
85 proc. z 4000 respondentów z Niemiec, Francji, Norwegii i Wielkiej Brytanii przyznaje, że należy ponownie przemyśleć sposób postępowania z opakowaniami jednorazowymi*.
Zgadzają się także w większości, że w przyszłości znaczenie recyklingu będzie coraz większe.
Wielu z badanych już teraz unika tworzyw sztucznych podczas zakupów. Trzech na czterech Niemców twierdzi, że już teraz, nawet podczas pandemii, zwracają na to uwagę podczas zakupów.
We Francji i Wielkiej Brytanii odsetek ten jest również wysoki i wynosi odpowiednio 71 proc. i 72 proc., podczas gdy w Norwegii jest znacznie niższy i wynosi 56 proc.
Jednak przed transformacją ku zamkniętemu obiegowi w gospodarce stoją też wyzwania. Jednym z nich jest niechęć konsumentów do ponoszenia dodatkowych opłat za bardziej zrównoważone opakowania lub ich przetworzenie.
We Francji 50 proc. badanych odrzuca dodatkowe wydatki w tej kwestii, w Wielkiej Brytanii – 49 proc., Niemczech – 47 proc., a w Norwegii – 45 proc. Im starsza badana grupa wiekowa, tym mniejsza gotowość do płacenia więcej – dotyczy to wszystkich krajów.
Polska także chce zrównoważonych opakowań
Te trendy znajdują odniesienie również na polskim rynku. To pokazało niedawno opublikowane badanie IBRiS, wykonane na zlecenie CALPE, dotyczącym gospodarowania opakowaniami i oczekiwań społecznych w tym zakresie.
Czytaj też: UE chce podatku od plastikowych opakowań, które nie przejdą recyklingu. Polska branża jest załamana
96 proc. respondentów stwierdziło, że produkty w Polsce powinny być pakowane inaczej. Na przykład z użyciem mniejszej ilości plastiku lub w opakowania zwrotne.
95 proc. ankietowanych zgodziło się również ze stwierdzeniem, że w Polsce jest za dużo opakowań, które trafiają do śmieci.
Gospodarka Obiegu Zamkniętego – coś więcej niż recykling plastiku
Faktem jest, że coraz większego znaczenia nabiera potrzeba implementacji globalnej gospodarki o obiegu zamkniętym, zwłaszcza w przypadku tworzyw sztucznych. Zwłaszcza, że obecnie tylko 14 proc. opakowań jest zbieranych do celów recyklingu. A zanieczyszczenie wód plastikiem jest poważnym zagrożeniem ekologicznym.
Jednak cyrkularna ekonomia to także nowe możliwości dla przemysłu i całej gospodarki.
Jak wskazują analitycy z Material Economics, środki przeznaczone na GOZ mogą znacznie poprawić bezpieczeństwo dostaw surowców. Jak? Poprzez złagodzenie zależności od importu. Musiałyby to być inwestycje w zakłady recyklingu, infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych, remonty budynków czy zbiórkę odpadów spożywczych.
Czytaj również: Coca-Cola, Pepsi, Nestle i 7 innych firm pozwane za zanieczyszczanie mórz plastikiem
Dotyczy to m.in. aluminium, stali i tworzyw sztucznych z recyklingu. To kluczowe w kontekście kruchości globalnych łańcuchów dostaw i zmienności rynków spowodowanej przez COVID-19.
W planie działania UE dotyczącym surowców krytycznych uznano już potencjał gospodarki o obiegu zamkniętym w budowaniu bardziej odpornego i konkurencyjnego przemysłu europejskiego. Zalety to także nowe miejsca pracy. I te czysto ekologiczne: potencjał mniejszych emisji gazów cieplarnianych z przemysłu ciężkiego UE. Mógłby spaść o prawie 50 proc. rocznie do 2050 roku.
“Inwestując w projektowanie produktów o obiegu zamkniętym, ograniczanie ilości odpadów i recykling, Europa może tworzyć nowe, ekologiczne miejsca pracy i wzmacniać odporność swojego przemysłu, jednocześnie zmniejszając jego zależność od importu i wydobycia surowców.” – powiedział Stéphane Arditi, kierownik ds. polityki dotyczącej produktów i odpadów, European Environmental Bureau.
“Jest to rodzaj postępu, którego potrzebujemy, aby wspomóc ożywienie gospodarcze, a jednocześnie zintensyfikować naszą walkę z trwającymi kryzysami klimatycznymi i środowiskowymi. Musimy odejść od obecnego modelu gospodarki liniowej, ponieważ bazuje na praktykach biznesowych opartych na marnotrawstwie, tworzy ryzyko aktywów osieroconych, a tym samym prawdopodobnie doprowadzi do utraty miejsc pracy.” – uzupełnił.
* Wykresy zostały opracowane przez 300gospodarka na podstawie materiałów prasowych firmy Tomra.
Biedronka przystępuje do Polskiego Paktu Plastikowego, chce redukować zużycie plastiku