Gazowe autobusy CNG pogłębiają problem zanieczyszczenia powietrza zamiast pomagać w walce ze smogiem. Przy tym, uzależnianie transportu publicznego od gazu w sytuacji, kiedy Unia Europejska zapowiada odejście od tego paliwa do 2050 roku, jest inwestycją wysokiego ryzyka – ostrzegają organizacje pozarządowe.
CNG powoduje smog
“Autobusy gazowe CNG są często przedstawiane jako niskoemisyjna alternatywa dla pojazdów diesla, tymczasem badania porównujące emisje autobusów generacji EURO VI pokazują, że autobusy gazowe wypadają lepiej tylko w zakresie emisji tlenków azotu, natomiast nowoczesne diesle emitują mniej CO2, emisja CO jest prawie na tym samym poziomie” – piszą organizacje NGO w apelu do samorządowców.
Czytaj też: Kolejny skandal emisyjny. Nowy raport pokazuje, że auta hybrydowe typu plug-in wcale nie służą środowisku
Pojazdy gazowe, jako jedyne z grupy pojazdów spalinowych, nie są obecnie objęte normą emisji EURO VI w zakresie emisji pyłów zawieszonych. Tymczasem badania pokazują, że autobusy CNG emitują znaczne ilości mikrocząstek o wielkości 2,5 nm, Nie są one objęte limitami, bo w oficjalnych testach pojazdów z silnikami wysokoprężnymi i benzynowymi uwzględniane są tylko cząstki większe niż 23 nm.
Badania pojazdów napędzanych na CNG w warunkach drogowych wykazały, że mogą emitować również znaczne ilości amoniaku, który także wydatnie przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza. Skąd bierze się amoniak? Węglowodór (w przypadku CNG: metan) i NO reagują razem w katalizatorze w trójetapowej reakcji. Efektem tej reakcji jest emisja CO2, N2 H2O i NH3 (Amoniaku).
Autobusy na gaz CNG nie są objęte normami także w zakresie emisji amoniaku.
CNG nie jest eko
Z tych powodów organizacje postulują, żeby autobusów na gaz ziemny nie traktować jako ekologicznej alternatywy dla diesli. Argumentują, że zamiast poprawiać jakość powietrza, pogarszają ją poprzez emisję mikrocząsteczek, która nie podlega normie emisji spalin EURO VI.
“Korzystanie z autobusów gazowych przyczynia się do pogłębienia problemów z fatalną jakością powietrza w miastach. Smog kosztuje gospodarkę ponad 100 miliardów złotych i przyczynia się do ponad 40 000 przedwczesnych śmierci rocznie” – komentuje prezes FPPE, jednej z organizacji, które podpisały list, Marcin Korolec.
Autobusy na CNG to ryzykowna inwestycja dla samorządów
Nowe regulacje europejskie w zakresie emisji zanieczyszczeń z pojazdów nie traktują już gazu ziemnego jako paliwa alternatywnego. Oznacza to, że inwestycje w tabor napędzany gazem ziemnym oraz infrastrukturę tankowania nie będą mogły być wspierane ze środków UE w ramach obecnej perspektywy finansowej na lata 2021-2027.
Tymczasem raporty podsumowujące rynek autobusów gazowych w Polsce pokazują, że pojazdy tego typu cieszą się rosnącą popularnością i konkurują z autobusami elektrycznymi. A przecież tylko elektryczne są pojazdami zeroemisyjnymi, podczas gdy zakup pojazdu CNG to zamiana jednego paliwa kopalnego na inne.
Czytaj również: Do czego są nam potrzebne strefy czystego transportu w Polsce? Felieton Jacka Mizaka z FPPE
“Inwestycja w gazowe autobusy powoduje technologiczny lock-in – zwiększa koszty późniejszych inwestycji w zeroemisyjny transport publiczny” – mówi Jacek Mizak.
Autobusy napędzane CNG nie spełniają także definicji autobusu zeroemisyjnego, a więc ich zakup nie przybliża samorządów do osiągnięcia ustawowego celu udziału autobusów zeroemisyjnych określonych w ustawie o elektromobilności.
Apel do rządu
Autobusy na gaz CNG to, zdaniem organizacji, ślepa uliczka w rozwoju transportu. Pomimo tego samorządy decydujące się na zakup autobusów gazowych mogą liczyć na państwowe wsparcie, a gaz CNG i LNG jako jedyne paliwo transportowe (obok wodoru) nie jest objęty podatkiem akcyzowym, co zaniża jego cenę.
Dlatego Fundacja Promocji Pojazdów elektrycznych wraz z koalicjantami – Fundacją Greenpeace Polska, Fundacją WWF Polska, Instytutem na rzecz Ekorozwoju, Instytutem Spraw Obywatelskich i Polskim Klubem Ekologicznym Okręg Mazowiecki apeluje do premiera Mateusza Morawieckiego o zmianę polityki w tym obszarze.