„W naszej ocenie propozycja Komisji redukuje ryzyko nasilenia tendencji dezintegracyjnych w strefie euro i całej UE” – piszą w swoim komentarzu analitycy PKO Banku Polskiego.
Komisja Europejska zaproponowała wczoraj przekazanie w sumie 750 mld euro na odbudowę gospodarczą w państwach Wspólnoty po kryzysie spowodowanym epidemią koronawirusa. 500 mld euro będzie wypłaconych w formie grantów, a 250 mld – w formie pożyczek.
Polska ma otrzymać wsparcie na poziomie niespełna 64 mld euro, czyli niemal 14 proc. rocznego PKB Polski. Więcej środków z funduszu „Next Generation EU” miałoby popłynąć jedynie do Hiszpanii i Włoch.
„Aby uniknąć sytuacji, w której KE będzie domagać się wyższych krajowych składek członkowskich, przedstawiono dodatkowe propozycje finansowania instrumentu (nowe dochody własne UE, a nie krajów członkowskich): podatek od dużych korporacji, rozszerzenie praw do emisji CO2 na transport morski i lotniczy, graniczny podatek „węglowy”, podatek od śmieci plastikowych oraz podatek cyfrowy. Część z tych propozycji to spełnienie polskich postulatów” – napisali ekonomiści PKO BP.
Zdaniem PKO BP, fakt, że instrumenty pomocowe zostały opracowane na poziomie całej Unii Europejskiej, a nie np. wyłącznie strefy euro, ograniczy ryzyko integracji jedynie wewnątrz tej strefy i zmniejszy prawdopodobieństwo realizacji scenariusza tzw. „Unii wielu pre∂kości”.
„Przyjęcie planu mogłoby zwiększyć zaufanie rynków do samej strefy euro jako projektu per se (więcej solidarności poprzez większy budżet UE i większe dochody własne Unii to mniejsze ryzyko dezintegracji UE i samej strefy euro)” – komentują decyzję KE ekonomiści PKO BP.
Czytaj także:
Komisja Europejska zatwierdziła polską tarczę finansową dla dużych firm wartą 10 mld zł