Szacuje się, że po tym, jak w połowie marca polski rząd wprowadził jedne z najostrzejszych w Europie środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się pandemii, około 150 tys. z miliona Ukraińców mieszkających w Polsce opuściło kraj.
Teraz, gdy polska gospodarka zaczyna wygrzebywać się z recesji wywołanej pandemią, przedsiębiorstwa walczą o zagranicznych pracowników i szukają sposobów na sprowadzenie ich z powrotem – pisze magazyn Foreign Policy.
W ostatnich latach Polska była największym importerem zagranicznych pracowników w Unii Europejskiej.
- W 2018 r. Polska wydała 635 tys. zezwoleń na pierwszy pobyt, co stanowi jedną piątą wszystkich tego typu dokumentów wydanych we wspólnocie.
- Od 2014 r. prawie 2 mln Ukraińców podjęło pracę w rolnictwie, budownictwie, produkcji i logistyce.
To oni sprawiają, że mimo starzenia się społeczeństwa, spadającej liczby urodzeń i dużej liczby Polaków emigrujących do innych części UE w poszukiwaniu pracy, gospodarka może się rozwijać.
Co ciekawe: fala migracji zarobkowej została w dużej mierze zaakceptowana przez Polaków, co jest w kontrze do krajów zachodnich, gdzie imigracja wywoływała niechęć, a czasem nawet wrogość.
Po zamknięciu granic na okoliczność pandemii wielu migrantów miało problem z wjazdem do Polski. Międzynarodowe podróże lotnicze i kolejowe były od połowy marca zawieszone i dopiero stopniowo są przywracane. Wiele lądowych przejść granicznych pozostaje zamkniętych. Polski system konsularny wstrzymał przepływ pracowników, a wydawanie wiz wznowił dopiero 4 maja.
Jak sobie radzą firmy? No na przykład przedsiębiorstwo z branży przetwórstwa rybnego zatkało luki poprzez zatrudnienie 180 pracowników z Indonezji i Filipin, którzy w czasie pandemii zostali zwolnieni z magazynów i restauracji. Agencje przenosiły pracowników z IKEA, KFC i McDonald’s. Współpracowano również z nadmorską izbą hotelarską i na okres zamknięcia hoteli i gastronomii „pożyczano” kucharki i sprzątaczki.
W najbliższej przyszłości Polska będzie polegać na migrantach zarobkowych. Nowy raport Narodowego Banku Polskiego szacuje, że pracownicy ukraińscy zwiększyli efektywną podaż pracy w Polsce o 0,8 proc. każdego roku w latach 2013-2018.
Przełożyło się to na wzrost o 0,5 pkt proc. rocznie, czyli 13 proc. wzrostu gospodarczego Polski w tym okresie.