Ruszyły Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Kobiet pod egidą FIFA. Jednak nie będzie to tak dochodowe przedsięwzięcie, jak w przypadku męskiego mundialu – pisze Polski Instytut Ekonomiczny.
20 lipca rozpoczęła się dziewiąta edycja turnieju, który rozegrano pierwszy raz w 1991 roku. W tym roku mistrzostwa odbędą się w Australii i Nowej Zelandii.
Mundial kobiecy znacząco różni się pod względem m.in. dochodowości od swojego odpowiednika w kategorii męskiej, który jednak organizowany jest znacznie dłużej. Dlaczego? Przykładowo w Anglii od 1921 r. do 1971 r. kobiety miały zakaz uprawiania piłki nożnej.
Kobiety wygrywają i… dostają mniej pieniędzy
Różnice w wysokości i jakości nagród za osiągnięcia na turniejach męskich i kobiecych odzwierciedlają dystans między nimi. Nagrody za mistrzostwa organizowane w Katarze pod koniec 2022 r. wyniosły łącznie 440 mln dolarów. W przypadku turnieju kobiecego w Australii i Nowej Zelandii pula wynosi 110 mln dolarów. To jednak i tak prawie czterokrotnie więcej, niż cztery lata temu.
Mniejsze przychody w kobiecej piłce i całym kobiecym sporcie są efektem mniejszej ekspozycji kobiecych dyscyplin w telewizji. To przekłada się na skromniejsze wpływy sponsoringowe oraz mniejszą przestrzeń do popularyzacji kobiecego sportu.
Szersza obecność w telewizji może wpłynąć na zwiększenie zainteresowania dyscypliną, co pokazało np. badanie australijskiego futbolu kobiet. W brytyjskiej telewizji zapewniono większą liczbę transmisji kobiecych mistrzostw piłki nożnej. Wtedy widownia zwiększyła się z kilkunastu milionów widzów w 2015 r. i 2017 r. do około 60 mln osób w 2019 r. i 2022 r.
W przeliczeniu liczby widzów na mecz jest to skok ze średnio 1,5 mln do 2,6 mln. Za ten wzrost odpowiadały głównie dwie grupy: osoby młode oraz kobiety w wieku 35+.
W telewizji sportowej trudno zobaczyć kobiety
Sport kobiecy nadal nie jest tak łatwo dostępny dla widzów. Uniwersytet Purdue przeprowadził badanie w USA. W ciągu 49 lat wzrosła partycypacja w sporcie kobiet w wieku szkolnym z 4 proc. do 33 proc. Jednak udział zawodniczek w transmisjach telewizyjnych się nie zmienił. W 2019 r. wyniósł 5,4 proc., podczas gdy w 1989 r. było to 5 proc.
Podobnie w Europie – z badań przeprowadzonych w 2017 r. w Grecji, Wielkiej Brytanii, Rumunii, Szwecji i na Malcie wynika, że kobiecy sport nie przekracza 10 proc. czasu transmisji sportowych.
Jednocześnie, przy mniejszym udziale w czasie antenowym, kobiety rzadziej oglądają sport. Według GWI 23 proc. użytkowniczek internetu na świecie mówi, że ogląda sport w porównaniu z 42 proc. mężczyzn.
Inne badania pokazują, że nawet sporty kobiece ogląda większy odsetek mężczyzn niż kobiet. W 18 państwach na świecie (m.in. USA, Wielkiej Brytanii czy Indiach) sport kobiecy ogląda 31 proc. mężczyzn i 22 proc. kobiet.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
W Polsce najpopularniejszymi kobiecymi dyscyplinami są siatkówka, lekkoatletyka oraz tenis – odpowiednio 41 proc., 36 proc. i 27 proc. wskazań w badaniu PZPN. Piłka nożna z 14 proc. wskazań plasuje się na ósmym miejscu.
Jako główne bariery w rozwoju piłki nożnej kobiet w Polsce wskazuje się brak relacji w mediach i brak zawodniczek, które można by podziwiać. Brak lokalnej drużyny kobiecej jest jednym z głównych powodów zaprzestania trenowania dyscypliny przez młode kobiety.
Kolejne badania wskazują, że kobiety stanowią 29 proc. kibiców sportowych w Polsce. Odsetek kobiet w strukturze kibiców znacząco jednak wzrósł w ostatnich latach w poszczególnych dyscyplinach. W siatkówce odnotowano wzrost z 27 proc. do 44 proc., natomiast w piłce nożnej z 19 proc. do 35 proc. (w obu przypadkach w 2020 r. w porównaniu z 2009 r.). Biorąc pod uwagę ogólną aktywność, 84 proc. Polek – o 19 pkt. proc. więcej niż średnia UE – wskazała, że wcale lub rzadko uprawia sport.
Czytaj także:
- Polska wolna od tytoniu już za kilka lat? Nic bardziej mylnego. GIS dementuje
- Australia chce ograniczyć e-papierosy. „Kolejny uzależniający produkt”
- Niedobór pediatrów zagraża zdrowiu dzieci. Ogromny kryzys demograficzny w Korei Płd.
- Ceny piwa w butelkach zwrotnych pójdą w górę? Browary straszą ustawą o systemie kaucyjnym