Na fali COVID-19 sztuczna inteligencja w medycynie dostała gwałtownego przyspieszenia. Napędzane AI maszyny są w stanie wykryć nowe ogniska pandemii, rozpoznawać infekcje z pomocą dźwięku lub obrazu, a nawet redefiniować sposoby wytwarzania nowych leków antywirusowych.
„My, ludzie, dość łatwo się rozpraszamy. Dlaczego więc nie powinniśmy mieć maszyny, która przypilnuje świata za nas, choćby w sferze rozprzestrzeniania się groźnych chorób” – mówi prof. Kamran Khan, założyciel i CEO firmy technologicznej BlueDot.
O Kanadyjczyku zrobiło się głośno w końcu 2019 roku, gdy jeszcze przed pierwszymi alarmistycznymi komunikatami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), BlueDot ostrzegł przed potężnym ogniskiem epidemii w Wuhan. Skąd ta wiedza? Od robotów, które dzięki mechanizmom AI i zasileniu przez różne publiczne i komercyjne dane z kilkuset tysięcy źródeł (to m.in. raporty lokalnych służb zdrowia, systemy rezerwacji lotniczych, raporty weterynaryjne, wpisy w otwartych profilach mediów społecznościowych czy doniesienia lokalnych mediów), zauważyły niepokojące odstępstwa od normy: falę zachorowań na agresywną chorobę płuc. Tak właśnie w czasie pandemii AI dochodzi do głosu, choć eksperci mówią wprost: to jeszcze nie te czasy, nie te ilości danych i mocy obliczeniowych, by sztuczna inteligencja sama opracowała przepis na lek czy na szczepionkę na COVID-19. Choć może w tym bardzo pomóc, skracając czas do niezbędnego minimum.
Alibaba i superkomputery
Nieprzypadkowo zatem to AI będzie jednym z najgorętszych tematów podczas nadchodzącego (23/24 września) Impact’20 Connected Edition. To wydarzenie połączy liderów także w dziedzinie sztucznej inteligencji i to w formule networkingu offline oraz online. Będzie o czym dyskutować: weźmy takie Argonne National Laboratory, które wykorzystało właśnie pięć najpotężniejszych superkomputerów na świecie do zawężenia grupy miliarda cząsteczek antywirusowych do kilku tysięcy. Następnie, dzięki połączeniu symulacji fizycznych napędzanych AI, zidentyfikowała około 30 najbardziej obiecujących kandydatów do badań laboratoryjnych w kontekście leku na COVID-19.
„19 największych rynków AI w opiece zdrowotnej będzie rosło w tempie ponad 40 proc. rocznie, przekraczając wartość 13 mld dolarów w 2025 roku” – prognozowali jeszcze w 2019 roku eksperci Markets&Markets.
Dziś jest już pewne, że ten wzrost będzie o wiele wyższy. Dość powiedzieć, że AI do medycyny zaprzągł nawet…chiński potentat Alibaba. Maszyny zaprogramowane przez giganta rozpoznają charakterystyczne objawy koronawirusa na podstawie obrazów tomografii komputerowej płuc. Alibaba deklaruje 96-proc. skuteczność, podobnie jak koreański Lunit, potrzebujący ledwie kilku sekund analizy, by zakwalifikować pacjenta do grupy chorych na koronawirusa.
Nasłuch na cukier
Swoją cegiełkę dokłada tu też np. polski StethoMe, pracujący nad diagnozą stanu płuc za pomocą zdalnego stetoskopu, w którym to AI nasłuchuje symptomów choroby. Nie mniej ciekawe są osiągnięcia sztucznej inteligencji na polu redefiniowania uznanej wiedzy przy produkcji np. leków antywirusowych kolejnej generacji. Obecnie remdesivir, uważany za najskuteczniejszy w walce z COVID-19, jest niemal na wyczerpaniu – dzieje się tak przez ograniczone zasoby składników, potrzebnych do jego syntezy.
„Jeśli zamierzasz dostarczać światu masowo lek, materiały wyjściowe muszą być tanie i tak samo dostępne jak cukier” – tłumaczy na łamach „Nature” Danielle Schultz, chemik z Merck, odnosząc się do ostatnich sukcesów Synthii.
Synthia to nic innego jak program sztucznej inteligencji syntezy leków, który – dzięki wkładowi danych i wiedzy od badaczy z Uniwersytetu Michigan – wskazał kilka nowych ścieżek syntezy dwóch badanych obecnie klinicznie leków antywirusowych. To oznacza, że jeśli okażą się one skuteczne na koronawirusa, będzie je można produkować z szerokiej gamy zamienników, dostępniejszych i tańszych.
Impact nadchodzi
Zapewne do wrześniowego Impact’20 Connected Edition przybędzie kolejnych, dobrych wiadomości napędzanych AI. To właśnie na Impact’20 Connected Edition spotkają się największe nazwiska ze świata innowacji, polityki, nauki, biznesu w jednym miejscu i w jednym czasie. To też dziesiątki tysięcy widzów online i dyskusje na najbardziej aktualne tematy, raporty, warsztaty, roundtables. To wszystko już 23 i 24 września w specjalnie zaprojektowanej przestrzeni w Warszawie, na platformie Impact Online oraz na stronie głównej Wirtualnej Polski.
Artykuł powstał we współpracy z Impact CEE.
Czytaj także:
Impact’20 Connected Edition: spotkanie 300 kluczowych liderów z Polski i ze świata