Polska płaca minimalna wzrosła tak bardzo, że w zestawieniu krajów Unii Europejskiej właśnie wyprzedziliśmy Hiszpanię i depczemy po piętach Irlandii. Pod względem tempa podwyżki minimalnej krajowej zajęliśmy trzecie miejsce w Europie.
Płaca minimalna wzrosła od stycznia do 4242 zł brutto z 3600 zł w poprzednim roku. I to nie jest ostatnia podwyżka, bo od 1 lipca będzie kolejna. Minimalne wynagrodzenie zwiększy się wtedy do 4300 zł brutto na miesiąc.
Tempo podwyżek minimalnej pensji jest w ostatnich latach zawrotne. Jeszcze pięć lat temu pracownicy mogli liczyć jedynie na 2250 zł brutto. To dlatego przedsiębiorcy nieustannie narzekają na wzrost kosztów pracy. Bo nawet w okresach niskiej inflacji rząd ustalał podwyżki na poziomie większym, niż wynikało to z ustawowego wskaźnika.
Płaca minimalna na tle UE
Jednak porównywanie takich nominalnych wielkości to pułapka. Przede wszystkim nie pokazuje, o ile więcej można kupić za minimalną pensję. W końcu w ciągu ostatnich pięciu lat mieliśmy bardzo wysoką inflację, więc nawet podwojenie minimalnej krajowej nie musi oznaczać, że stać nas na więcej.
Poza tym takie porównania nie odpowiadają na inne ważne pytanie: czy 4242 zł to dużo, czy mało w porównaniu do innych krajów. Żeby uzyskać taką odpowiedź trzeba porównać pensję minimalną w innych krajach i to najlepiej za pomocą jakiegoś obiektywnego miernika. Samo porównanie kwot też niewiele powie, bo poziom cen takich samych towarów może być różny w poszczególnych krajach.
Czytaj też: Korupcja w Polsce narasta? Przedsiębiorcy postrzegają ją jako coraz większy problem
Na szczęście tu z pomocą przychodzi nam Eurostat. Europejski urząd statystyczny opracował sztuczną walutę, którą nazwał standardem siły nabywczej – PPS (od Purchasing Power Standard). I zbiera dane o minimalnych pensjach policzonych w PPS.
Wyprzedziliśmy Hiszpanię
W takim ujęciu polska płaca minimalna jest siódmą co do wielkości w Unii Europejskiej. Wyprzedzają nas takie tuzy, jak Niemcy, Luksemburg, Holandia, Belgia i Francja. Irlandii depczemy już po piętach. Pokazuje to ta grafika:
Dane Eurostatu pokazują również, jak dużego skoku dokonaliśmy poprzez styczniową podwyżkę. Polska po raz pierwszy pod względem wysokości płacy minimalnej wyprzedziła Hiszpanię. Za nami znalazła się też Słowenia, którą goniliśmy przez ostatnie lata. Ten wyścig pokazujemy na naszej interaktywnej grafice.
Tak duży skok zawdzięczamy temu, że tempo wzrostu polskiej płacy minimalnej należało do najwyższych w Europie. Płaca minimalna policzona w PPS wzrosła u nas o 17,8 proc. Szybciej zwiększała się tylko w Chorwacji (o 20 proc.) i w Bułgarii (o 19,6 proc.). Ale oba kraje są daleko za nami w zestawieniu.
Przedsiębiorcy: czas to zatrzymać
O ile podwyżki z pewnością cieszą pracowników, to dla przedsiębiorców są solą w oku. Adam Abramowicz, który pełni funkcję Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców mówił ostatnio w wywiadzie dla 300Gospodarki, że temat tempa podwyżek płacy minimalnej chciałby omówić z ministrem rozwoju i technologii Krzysztofem Hetmanem.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
– To, co się z nią dzieje obecnie, to już jest szaleństwo. Związki zawodowe niegdyś domagały się, żeby płaca minimalna wynosiła około połowy średniej krajowej. W tej chwili wynosi 55 proc. I to średniej liczonej przez GUS, który nie bierze pod uwagę firm zatrudniających mniej niż 10 pracowników. My skorygowaliśmy te wyliczenia o tę grupę przedsiębiorstw i wyszło nam, że średnia jest niższa o około 20 proc. Co oznacza, że płaca minimalna to około 70 proc. przeciętnej. Czyli bardzo dużo – uważa Abramowicz.
Wysokość płacy minimalnej to też czynnik, który w swoich prognozach inflacji i wzrostu gospodarczego biorą pod uwagę ekonomiści. Zwracają oni uwagę na dostosowanie pozostałych wynagrodzeń do tempa podwyżek minimalnej krajowej, co może powodować w efekcie wzrost popytu, ale też cen, jeśli przedsiębiorcy będą próbowali przerzucać wyższe koszty pracy nad odbiorców. Wyższy popyt może natomiast nakręcać wzrost gospodarczy poprzez zwiększenie konsumpcji. Jak poważne skutki może mieć osłabienie konsumpcji widzieliśmy w ostatnio publikowanych danych o PKB za 2023 rok.
Polecamy:
- To tutaj zarabia się najwięcej. GUS podał szczegółowe dane o płacach w listopadzie 2023 r.
- Ile zarabia się w IT? Niemało. A politycy chcą im jeszcze obniżyć podatki
- Podwyżki płac w tym roku? Coraz mniej firm je obiecuje
- Górnicze firmy dobrze płacą. Efektywność wydobycia pozostawia wiele do życzenia
- Tak wysokiej średniej krajowej płacy jeszcze nie było. Pękła psychologiczna bariera
A jest coś może wiadomo jaki procent zatrudnionych zarabia płacę minimalną w poszczególnych krajach? Być może tu jest rozwiązanie zagadki naszej wysokiej pozycji w rankingu sugerującej dobrobyt i prosperity?
No nie do końca, w Hiszpanii jest podana płaca minimalna miesięczna, ale oni na UoP dostają 14 pensji 🙂 Proszę sprawdzać fakty dokładnie
Co to za bzdury . Nic tu się nie zgadza
Tylko w opracowaniu o sztuczną walutę;)
Irlandia: ja zarabiam 640€/tydzień więc daleko jeszcze Polsce. Najlepiej podliczyć to zakupem podstawowych rzeczy potrzebnych do przeżycia, chleb woda owoce, papier toaletowy. I porównać czy to dużo czy mało
Przecież to jest średnia pensja na tych śmiesznych tabelkach… najniższe wynagrodzenie to w przeliczeniu na euro teraz jakieś 940euro odejmiesz posadki może będzie 720euro
Przegoniliśmy już dawno cały świat 150 tys miesięcznie to jest godne życie pod warunkiem że się nic nie robi