Mimo że większość polskich firm eksportowych spodziewa się w tym roku wzrostu przychodów, ich międzynarodowa konkurencyjność spada. Na niekorzyść działają wysokie ceny energii, duże koszty zatrudnienia oraz ryzyko geopolityczne związane z wojną w Ukrainie. Aby zapobiec odpływowi zamówień, polskie firmy akceptują dłuższe terminy płatności.
Takie wnioski przekazuje Allianz Trade. Skąd się one wzięły? Firma przeprowadziła ankietę wśród ponad 3000 eksporterów z Chin, Francji, Niemiec, Włoch, Polski (ponad 400 firm), Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i USA. Przedsiębiorstwa odpowiadały na pytania dotyczące m.in. obaw, które im towarzyszą.
Spada konkurencyjność polskich firm
Badanie pokazało, że blisko 80 proc. polskich firm eksportowych oczekuje, że w tym roku ceny ich produktów będą wyższe. I na tym kończą się dobre wiadomości. Mimo że 73 proc. polskich firm spodziewa się wzrostu swoich przychodów eksportowych, jest to najniższy wynik wśród badanych gospodarek (średnia wynosi 82 proc.). Czy zatem polskie firmy czują się mniej pewnie w konkurencji międzynarodowej?
Jak ocenia Sławomir Bąk, członek zarządu Allianz Trade w Polsce, nasze atuty słabną. Co to znaczy? Konkurencyjność cenowa polskich firm jest zdecydowanie mniejsza niż wcześniej ze względu na wysokie ceny energii oraz wysokie koszty zatrudnienia. Kolejna kwestia to dostępność pracowników. W Polsce obok Czech jest najniższe bezrobocie rejestrowane w UE.
– Europa Środkowo-Wschodnia jest obecnie zdecydowanie rzadziej wybierana jako źródło zwiększania zamówień w łańcuchach dostaw. Przegrywa z Dalekim Wschodem i z Europą Zachodnią, gdyż spadkowi konkurencyjności cenowej towarzyszy bliskie ryzyko geopolityczne związane z wojną w Ukrainie – wskazuje Sławomir Bąk.
Długie terminy płatności
Dlatego polskie firmy eksportowe walczą o zamówienia innym elementem sprzedaży. Akceptują dłuższe terminy płatności i większe ryzyko z tym związane, ale też wyższe koszty finansowe wynikające z wolniejszej rotacji należności i kapitału.
Co w praktyce oznacza akceptacja dłuższych terminów płatności? Aż 32 proc. ankietowanych polskich firm otrzymuje płatności po 70 i więcej dniach od sprzedaży, podczas gdy w trzech spośród badanych krajów odsetek takich odpowiedzi jest dwudziestoprocentowy (Włochy, Niemcy i USA), a w pozostałych czterech krajach tak długo na swoje należności czeka tylko kilkanaście procent eksporterów (11-15 proc. firm brytyjskich, francuskich czy hiszpańskich).
Jednocześnie 44 proc. polskich firm spodziewa się wzrostu skali ryzyka opóźnionych płatności w bieżącym roku.
Zdaniem Allianz Trade wpływ na najdłuższe średnio terminy płatności na rzecz eksporterów z Polski ma nie tylko długi termin udzielany przez samych sprzedających. Brakuje szybkiego, elektronicznego obiegu faktur z nabywcami.
– Jest to na pewno pole do poprawy, chociaż nie sprzyja temu obecnie odsunięty ponownie w czasie do 2026 roku termin wprowadzenia powszechnego obowiązku e-fakturowania w Polsce – ocenia Allianz Trade.
Polskie firmy nie chcą wracać do kraju
Eksperci powołując się na przeprowadzone ankiety doszli też do wniosku, że produkowanie i zaopatrywanie się w Polsce nie jest już tak opłacalne. Aż 83 proc. spośród badanych zarządzających polskimi firmami wskazało wysokie koszty jako główną przeszkodę w przeniesieniu łańcuchów dostaw nad Wisłę. Chodzi tu o koszty operacyjne, wymiany handlowej i inwestycji.
– Gdy dodamy do tego, iż wciąż wysoko na liście zagrożeń jest dostępność i koszt pracowników w Polsce oraz obawy o dostępność i jakość lokalnych poddostawców, jasne staje się, dlaczego polskie firmy najrzadziej wśród tych z innych krajów myślą o przyspieszeniu relokacji łańcuchów dostaw z powrotem do kraju macierzystego. Myśli o tym tylko 16 proc. ankietowanych polskich eksporterów, gdy na pozostałych rynkach było to o ponad 10 proc. więcej. – podsumowuje Allianz Trade.
To też może Cię zainteresować:
- Złoty się umacnia a eksport rośnie. Nieoczywisty wpływ kursu waluty na handel
- Eksport broni z Niemiec z nowym rekordem. Ale to nie Ukraina jest głównym klientem
- Firmy meblarskie ze spadkiem produkcji. Zmniejszyła się również wartość eksportu
- USA mniej chętne do eksportu gazu. Azjatyccy odbiorcy już szukają innych dostawców