Wiedza Polaków na temat termomodernizacji i nadchodzących zmian w prawie, związanych z dyrektywą budynkową, jest niewielka. Ocieplenie domu czy wymianę źródła ciepła traktują raczej jako wydatek niż inwestycję, która się zwróci.
Badanie na ten temat przeprowadziła agencja Minds & Roses na zlecenie ING Banku Śląskiego. Respondentami były osoby w wieku 25-59 lat. Byli to właściciele lub współwłaściciele mieszkań (45 proc.) i domów (48 proc.) oraz osoby planujące budowę lub zakup nieruchomości (12 proc.).
Brak wiedzy i niechęć do zmiany przepisów
Co prawda z terminem „termomodernizacja” zetknęło się 85 proc. badanych, jednak 62 proc. nie wie, co on oznacza lub nisko ocenia własną wiedzę na ten temat. Tylko 37 proc. respondentów oceniło, że wie dużo o termomodernizacji.
W badaniu pytano o zmiany w prawie, które będą wynikać z dyrektywy UE o efektywności energetycznej budynków. Jak podkreślają autorzy badania, nowe przepisy dotkną w Polsce 10,5 miliona osób. Tymczasem tylko 35 proc. respondentów zetknęło się z nazwą dyrektywy. Pozytywnie nadchodzące zmiany oceniło jedynie 33 proc.
– Wniosek jest taki, że temat jest słabo znany z perspektywy konsumenckiej. Nowe prawo spotyka się z niechęcią konsumencką do zmian termomodernizacyjnych. Niski poziom wiedzy wynika z tego, że głównymi źródłami są dla respondentów internet i rodzina. Brakuje źródeł rządowych, oficjalnych – mówił podczas prezentacji badania Stanisław Kijowski, dyrektor do spraw strategii w ING Banku Śląskim.
Czytaj też: Kontrowersyjna dyrektywa budynkowa. To trzeba wiedzieć o nowych przepisach UE [EXPLAINER]
Swoją wiedzę na temat dyrektywy budynkowej chciałoby poszerzyć 53 proc. badanych. Natomiast 29 proc. nie podejmuje i nie planuje termomodernizacji właśnie ze względu na zbyt małą wiedzę.
– To co się przewija w wynikach badania to brak wiedzy o regulacjach i brak pomysłu na to, co z tym fantem zrobić. Pozytywną stroną jest to, że duża grupa deklaruje, że chciałaby wiedzieć więcej, chciałaby się na zmiany przygotować – mówiła Agnieszka Rządca z Minds & Roses.
Zapytani o wpływ dyrektywy budynkowej na rynek domów i mieszkań, właściciele nieruchomości wskazywali zarówno jej pozytywne, jak i negatywne skutki. Ponad połowa z nich – 52 proc. – obawia się, że przepisy utrudnią uzyskanie zgody na budowę domu. Natomiast 40 proc. uważa, że w Polsce będzie się przez to budować mniej mieszkań. Za pozytywne efekty uznano korzyści dla klimatu (43 proc.), niższe rachunki na ogrzewanie (37 proc.), większe zainteresowanie zieloną energią (35 proc.) i klimatem (31 proc.).
Motywacje właścicieli nieruchomości
Plany dotyczące termomodernizacji ma 33 proc. właścicieli nieruchomości, a 40 proc. jeszcze nie wie, czy ją przeprowadzi. Brak planów zadeklarowało 27 proc. badanych. Głównym powodem odrzucenia planów w tym zakresie jest brak środków finansowych (63 proc. odpowiedzi). Duże znaczenie (60 proc.) ma też niepewność co do tego, czy ten proces się opłaci i w przyszłości przyniesie oszczędności.
Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter
– Duża część Polaków traktuje termomodernizację jako jednorazowy wydatek, a nie jako inwestycję, która w dalszej perspektywie się zwróci – komentował Stanisław Kijowski.
Jedna trzecia badanych wskazała też na trudności z wyborem wykonawcy prac. A 28 proc. – że brakuje firm, którym można zlecić proces od początku do końca.
Wśród czynników, które mogłyby zachęcić do termomodernizacji domu ważną rolę odgrywało poczucie bezpieczeństwa i troski o rodzinę (54 proc. odpowiedzi). Nakaz lub przymus zachęciłby tylko jedną czwartą właścicieli nieruchomości.
Polecamy także:
- Nie każda pompa ciepła to niższy rachunek za energię. Ekspert: W Polsce brakuje kontroli jakości tych urządzeń
- Dyrektywa budynkowa nie jest wywłaszczeniowa. Ekspert: Nie będzie sankcji dla właścicieli domów
- Minister funduszy za opóźnieniem dyrektywy budynkowej. „Musimy się do tego dobrze przygotować”
