Według badania PISA co 35 proc. polskich uczniów ma wysoki lub bardzo wysoki poziom kompetencji finansowych. Jest to wynik lepszy od średniej 14 krajów OECD, która wynosi 32 proc.
Zgodnie z międzynarodowymi badaniami koordynowanymi przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) kompetencje finansowe polskich nastolatków są na dobrym poziomie. Co trzeci uczeń potrafi analizować takie pojęcia jak odsetki składane, paski wypłat, czy lepsze warunki pożyczki.
Badanie opisują ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego w swoim ostatnim Tygodniku Gospodarczym. Zwracają uwagę, że w Polsce 15 proc. 15-latków nie posiada podstawowych umiejętności finansowych. To też lepszy wynik, niż średnia dla OECD, która wynosi 18 proc. Uczniowie nie mający podstawowej wiedzy finansowej nie rozumieją na przykład celu faktury czy umowy ubezpieczeniowej, mają problem z wyborem tańszego produktu wyrażonego w różnych jednostkach. A takie umiejętności są niezbędne do codziennego funkcjonowania w społeczeństwie, dlatego tak duży odsetek nastolatków bez elementarnej wiedzy finansowej może mimo wszystko niepokoić, podaje PIE.
Powinno to mieć zastosowanie praktyczne
Jednocześnie uczniowie, którzy mają ponadprzeciętną wiedzę finansową częściej deklarują, że oszczędzają pieniądze lub porównują ceny przed zakupem.
Z metaanalizy badań eksperymentalnych wynika, że edukacja finansowa dzieci i młodzieży jest skuteczna, ale nie przynosi zamierzonych efektów. Co prawda zwiększa się poziom wiedzy młodych ludzi, ale nie wpływa to na podejmowane przez nich decyzje związane z braniem pożyczek, zarządzaniem budżetem czy oszczędnościami. Zawsze warto stawiać na edukację, ale rozwiązania systemowe są tym bardziej pożądane, żeby chronić konsumentów przed manipulacjami, dodaje autor PIE.
Polecamy:
- Polscy 15-latkowie w czołówce wiedzy o finansach. Korzystają z kont bankowych i kart płatniczych
- Uzależnienie od Internetu zmienia chemię w nastoletnich mózgach. Pokazują to badania
- Nastolatki w Polsce coraz częściej jeżdżą na gapę. Padł kolejny niechlubny rekord
Ciekawe skąd biorą tą wiedzę. Bo raczej nie ze szkoły…