Przepustowość lotniska Chopina w Warszawie wyczerpie się najdalej w 2026 r., szacuje wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Maciej Lasek. Dlatego – jego zdaniem – niezbędna jest modernizacja portu, bez której nie będzie możliwy także sukces w całym projekcie CPK.
– W tym roku będziemy mieli 21 mln pasażerów na lotnisku Chopina. W 2025, może w 2026 roku najpóźniej, skończy się przepustowość tego lotniska. Jeżeli nic nie zrobimy, to tam będzie stagnacja. Polskie Linie Lotnicze LOT nie będą mogły kupić nowych samolotów, bo nie będą miały gdzie ich postawić, nie będą mogły zbudować na nich nowej siatki – powiedział Lasek w Radiu Zet.
– Dzisiaj lotnisko Chopina jest moim zdaniem – i zdaniem wszystkich specjalistów – jednym z kluczowych filarów sukcesu CPK. Jeżeli nie przeniesiemy tego ruchu, który do momentu otwarcia nowego lotniska wzrośnie – my szacujemy, według prognoz, które w tej chwili zresztą są uaktualniane, na 30 mln pasażerów rocznie, to ci pasażerowie pójdą na inne lotniska. W związku z tym, my dzisiaj patrzymy na lotnisko Chopina i na tę inwestycję w modernizację nie z punktu widzenia „co dalej z Chopinem”, tylko że bez tej modernizacji to my sukcesu w CPK nie osiągamy – dodał.
Modernizacja, ale na obszarze, który już jest
Dlatego – jego zdaniem – kluczowa jest modernizacja lotniska Chopina, ale bez jego rozbudowy poza obecnie zajmowany teren.
– To jest również zwiększenie liczby gate’ów, zwiększenie liczby płyt postojowych – tam, gdzie samoloty mogą być odstawione. Na pewno nie […] rozbudowujemy go poza obszar, w którym już jest, tylko korzystamy z tego, co mamy. To jest raz. Dwa, nie zwiększymy tak zwanego obszaru ograniczonego użytkowania, czyli nie zwiększymy stref hałasowych na tym lotnisku, ale musimy gdzieś obsłużyć ruch, który rośnie. Lotnisko Chopina zapcha się w przyszłym roku. A my nie jesteśmy Chinami, które nie stosują się do żadnych zasad, jeżeli chodzi o tego typu inwestycje. Więc nie jesteśmy w stanie wybudować lotniska w dwa czy trzy lata, czy cztery lata, bo nikomu w Europie się to nie udało – wskazał wiceminister.
Przyszłość lotniska Chopina
Zapytany, co stanie się z lotniskiem Chopina w 2032 r., kiedy planowane jest otwarcie lotniska CPK w Baranowie, Lasek odpowiedział: „Nad tym również pracujemy”.
– Ja powiem tak: to jest 8 lat. […] To naprawdę jest dużo czasu na to, żeby można było określić, jak to miejsce doskonale wykorzystać. To jest miejsce świetnie skomunikowane. To jest miejsce, w którym jest Instytut Lotnictwa, czyli w zasadzie Sieć Łukasiewicz. To jest miejsce, w którym są zakłady, które remontują samoloty, obsługują. To jest Airbus Military. To jest dzisiaj jednostka wojskowa, która wozi VIP-ów. Ten teren będzie musiał znaleźć wykorzystanie, ale będziemy o tym rozmawiali – zapowiedział pełnomocnik rządu.
– Nie jest w tej chwili moją rolą określać, co będzie na lotnisku Chopina po przeniesieniu z niego ruchu komercyjnego. Ja bym chciał, żeby ta decyzja była wypracowana wspólnie z władzami Warszawy, z warszawiakami – to jest dla nich bardzo ważne miejsce. […] Ja kiedyś powiedziałem, że to jest świetne miejsce na dworzec komunikacji przyszłości – dodał Lasek.
Zaktualizowany harmonogram budowy CPK zakłada rozpoczęcie realizacji części terminalowej w 2026 r. Koniec budowy CPK przewidywany jest na 2031 r., zaś przeniesienie ruchu lotniczego na CPK – na 2032 r. Koszt realizacji projektu CPK razem z komponentem kolejowym to 131 mld zł do 2032 r.
Polecamy też:
- Olej z patelni mógłby napędzać samoloty. Eksperci zwracają jednak uwagę na jedno ryzyko
- Byliśmy w siedzibie Embraera w Brazylii. Te samoloty może wkrótce kupić LOT [ZDJĘCIA]
- Linie lotnicze nie traktują zielonych paliw poważnie. Transformację sektora sabotują producenci ropy
- Wielka awaria Microsoftu. Linie lotnicze w USA odwołują loty, chaos w Australii [AKTUALIZACJA]