Powstanie fundusz bezpieczeństwa, z którego będzie wypłacane zadośćuczynienie, gdyby coś się wydarzyło pacjentowi po szczepieniu – zapowiedział we wtorek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Wiceszefa resortu zdrowia zapytano w Polskim Radiu 24, kto odpowie za ewentualne powikłania po szczepieniu.
„Teraz szczepionki zostały dopuszczone warunkowo (…). Prawo, które nie jest od wczoraj, mówi o odpowiedzialności rządów, które te szczepionki zakupiły” – odpowiedział. Dodał, że dlatego „taki fundusz zostanie stworzony”.
Kraska wyraził przekonanie, że fundusz nie będzie nadużywany.
„Z tego co widzimy – a zaszczepionych jest prawie 3 mln osób na świecie – to nie ma działań niepożądanych. Dlatego to jest fundusz bezpieczeństwa, na wypadek, gdyby coś się wydarzyło po szczepieniu” – powiedział.
W ocenie wiceministra „szczepienie medyków zakończy się do 15 stycznia”. Wówczas rozpocznie się szczepienie innych osób. Pierwszą grupą będą seniorzy.
„Chcemy w pierwszej kolejności zaszczepić osoby najstarsze, które niestety przechodzą to zakażenie bardzo ciężko. Zaczynamy od góry i potem schodzimy w dół” – wskazał.
„Mamy nadzieję, że proces ten będzie sprawny, szczególnie że mamy doniesienia, że seniorzy bardzo chętnie się będą zgłaszali na szczepienia” – powiedział.
Odpowiadając na pytanie, czy będzie możliwy wybór szczepionki przez pacjenta, oznajmił: „Jak pojawią się nowe preparaty być może będzie wybór. W tej chwili trudno powiedzieć. (…) Szczepmy się tą szczepionką, które jest obecnie, ona jest naprawdę dobra i bezpieczna”.
Poinformował, że we wtorek wieczorem zaszczepi się wzajemnie przed kamerami telewizyjnymi z przewodniczącym PSL Władysławem Kosieniakiem-Kamyszem.
„To pokazanie, że szczepionka jest bezpieczna’ – powiedział. Wyjaśnił, że obaj politycy są w grupie zero, bo są lekarzami.
„Możemy w każdej chwili pracować w służbie zdrowia” – dodał.
Ipsos: Polacy uważają, że przyszły rok będzie katastrofą, a szczepionka do nich nie dotrze