Narodowy Bank Polski (NBP) ma złoto, które jest warte prawie 205 mld zł. W państwowym skarbcu znajduje się 515 ton kruszcu, który pełni rolę bezpiecznej przystani w czasach globalnej niepewności. W ten sposób chroni kapitał przed inflacją i zawirowaniami geopolitycznymi.
– Historia pokazuje, że w okresach wysokiej inflacji, spadków na giełdach czy napięć geopolitycznych złoto często utrzymuje lub zwiększa swoją wartość, stabilizując portfel inwestora. To sprawia, że jest ono skuteczną „polisą” na ryzyko systemowe – mówi Michał Tekliński, ekspert Goldsaver i Goldenmark.
Polska numerem jeden w zakupach
Narodowy Bank Polski od 2018 roku prowadzi intensywne zakupy złota. Obecnie jego rezerwy przekraczają 500 ton, co plasuje NBP na 13. miejscu w globalnym rankingu banków centralnych, przed Europejskim Bankiem Centralnym. W 2025 roku NBP nabył złoto ważące ponad 67 ton złota, ustanawiając historyczny rekord.
Tylko w pierwszym kwartale 2025 roku Polska była największym na świecie nabywcą złota wśród banków centralnych, kupując 49 ton – więcej niż Chiny, Indie czy Kazachstan. W drugim kwartale zakupy wyniosły kolejne 19 ton. Dzięki temu udział złota w rezerwach NBP przekroczył 21 proc., co oznacza realizację celu zakładanego przez bank.
Co więcej, 11 września prezes NBP Adam Glapiński poinformował, że NBP zwiększy udział złota do 30 proc. oficjalnych aktywów rezerwowych. Bank centralny podał, że skala i tempo zakupów będą zależały od uwarunkowań rynkowych.
– W tych trudnych czasach globalnych zawirowań i poszukiwania nowego porządku finansowego złoto jest jedyną pewną lokatą rezerw państwowych – mówi Glapiński, cytowany w komunikacie banku.
Popyt na złoto rośnie w Europie i w Polsce
W całej Europie popyt na złote sztabki i monety rośnie. Według danych Światowej Rady Złota w drugim kwartale 2025 roku wyniósł ponad 28 ton. To o 156 proc. więcej niż rok wcześniej i o 6 proc. więcej niż w poprzednim kwartale.
Coraz częściej w złoto inwestują też Polacy. Już blisko 15 proc. obywateli przyznaje, że posiada ten kruszec w formie inwestycji.
– Popularność złota rośnie, ponieważ inwestorzy postrzegają je jako aktywo odporne na inflację i kryzysy. Wzrost cen kruszcu dla wielu inwestorów, jest potwierdzeniem jego roli jako bezpiecznej przystani – im więcej zagrożeń w gospodarce i polityce, tym większy popyt. Trend ten wspiera przykład banków centralnych, w tym NBP, które w ostatnich latach intensywnie zwiększają rezerwy złota, wysyłając rynkom jasny sygnał o strategicznym znaczeniu tego aktywa – tłumaczy Tekliński.
Prognozy dla rynku złota
Analitycy banku Goldman Sachs przewidują, że w połowie 2026 roku cena uncji złota osiągnie 4 000 dolarów. Ich zdaniem głównymi motorami wzrostu pozostaną zakupy banków centralnych oraz napływ środków do funduszy ETF. Choć złoto wchodzi w okres sezonowego spowolnienia, to fundamenty rynku są dziś trwalsze niż kilka miesięcy temu.
– Złoto wyróżnia się na tle innych metali szlachetnych wyjątkową płynnością, globalną rozpoznawalnością i stabilnością wartości. Srebro czy platyna mają szerokie zastosowanie przemysłowe, co czyni je bardziej podatnymi na cykle koniunkturalne. W przypadku innych niż złoto metali szlachetnych, dla indywidualnych kupujących pewnym wyzwaniem są również kwestie podatkowe, zwłaszcza objęcie pełną stawką podatku VAT, tak popularnego kruszcu jak srebro – wyjaśnia Marta Dębska, ekspertka Goldsaver i Goldenmark.
Przeczytaj także:
- Złoto znów bije rekordy. Cena przekroczyła 3600 dolarów za uncję i 13 tys. zł w Polsce
- Polska wciąż w czołówce wzrostu PKB, ale banki są za małe, by nadążyć za gospodarką
- Osobiste konta inwestycyjne mają ruszyć w 2026 roku. Co zmieni się dla oszczędzających?
- Rynek kruszyw pod presją inwestycji. Zaspokojenie popytu może być wyzwaniem