Dlaczego Unia Europejska ma się reformować? Czego dotyczą zmiany w traktatach UE? Czy zmniejszą się kompetencje państw członkowskich? Kto chce zmian w instytucjach UE? Przedstawiamy najważniejsze informacje na temat reformy traktatowej Unii Europejskiej.
Planowana reforma Unii Europejskiej od pewnego czasu przewija się w polskiej debacie politycznej. Politycy związani z rządem poprzedniej kadencji przekonywali, że zmiany doprowadzą do ograniczenia suwerenności Polski. Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, a zmiany jeszcze niepewne.
Z tego tekstu dowiesz się:
- Dlaczego UE chce przeprowadzić reformę?
- Jakich dokumentów dotyczą zmiany?
- Na czym ma polegać reforma?
- Kto przedstawił propozycje zmian i na czym one polegają?
- Co musi się wydarzyć, by reformy weszły w życie?
Jakich dokumentów dotyczą zmiany?
Podstawą funkcjonowania Unii Europejskiej są dwie umowy międzynarodowe. Pierwszy z nich to Traktat o Unii Europejskiej (TUE), potocznie nazywany też Traktatem z Maastricht. Podpisano go w tym holenderskim mieście w lutym 1992 roku.
To na jego podstawie Unia Europejska połączyła działające tak zwane wspólnoty europejskie i poszerzyła zakres integracji. Traktat wielokrotnie nowelizowano – ostatni raz w ramach Traktatu Lizbońskiego w 2007 roku.
Druga kluczowa umowa to Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który podpisano w 2007 roku. Jest on konsekwencją zmian TUE wprowadzonych w Traktacie Lizbońskim.
Zawarto w nim szczegółowe podstawy dla polityk UE w obszarach takich jak rynek wewnętrzny, rolnictwo, energetyka i inne. Opisano też funkcjonowanie instytucji unijnych. Traktat określa też zasady współpracy z państwami trzecimi.
Dlaczego UE chce przeprowadzić reformę?
Unia reformuje się w miarę rozszerzania członkostwa i poszerzania zakresu współpracy państw. Zmiany odzwierciedlać mają także zmieniające się podejście do niektórych kwestii, takich jak konieczność przestrzegania praworządności.
Największym w historii UE rozszerzeniem było to z 2004 roku. Oprócz Polski do Unii weszły wtedy Litwa, Łotwa, Estonia, Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia, Cypr i Malta. Trzy lata później dołączyły Bułgaria i Rumunia. W 2007 blok liczył więc 27 państw wobec zaledwie 15 w 2003 roku. Odpowiedzią na ten fakt było ustalenie nowych zasad w Traktacie Lizbońskim i TFUE.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Aktualnie status państw kandydujących do UE mają: Albania, Bośnia i Hercegowina, Mołdawia, Czarnogóra, Macedonia Północna, Serbia, Turcja i Ukraina. Rozmowy z Unią w tej sprawie prowadzą też Gruzja i Kosowo. Nie określono jeszcze, kiedy można spodziewać się ich dołączenia do UE. Jednak już dziś Unia przygotowuje się na taką możliwość.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego uzasadnili też konieczność zmian potrzebą zwiększenia efektywności działania UE i lepszego uwzględnienia głosu obywateli.
Na czym ma polegać reforma?
Dotychczas pojawiły się jedynie propozycje zmian. Najwięcej kontrowersji budzi propozycja rozszerzenia zakresu obszarów, w których decyzje w UE będzie można podjąć większością kwalifikowaną zamiast jednomyślnie. Ograniczyłoby to możliwość wetowania niektórych zmian przez poszczególne państwa.
Co proponuje Parlament Europejski?
Propozycję zmian w traktatach przedstawiła w październiku 2023 roku Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego. Plenarne głosowanie w tej sprawie odbyło się pod koniec listopada.
Deputowani chcą wzmocnić Parlament, między innymi poprzez utworzenie dwóch izb. Zwiększyć miałyby się także jego kompetencje w zakresie legislacji i uchwalania budżetu. To Parlament miałby też proponować kandydata na przewodniczącego Komisji Europejskiej.
Propozycja zakłada też wprowadzenie mechanizmu ogólnounijnych referendów w sprawach istotnych dla działań i polityk Unii, w tym zatwierdzenia propozycji reformy Traktatu. Parlament uważa, że Unia powinna stworzyć lepsze mechanizmy uczestnictwa w polityce, a europejskie partie polityczne powinny mieć większe znaczenie.
– Posłowie domagają się większej władzy dla UE w kwestiach związanych ze środowiskiem oraz większego udziału kompetencji UE w pewnych obszarach, które obecnie należą do kompetencji poszczególnych państw. Są to zdrowie publiczne (szczególnie transgraniczne zagrożenia dla zdrowia oraz zdrowie i prawa reprodukcyjne), ochrona ludności, przemysł i edukacja – czytamy też w komunikacie Parlamentu.
Deputowani uważają, że obecny podział kompetencji należy rozwijać w obszarach takich, jak: energetyka, sprawy zagraniczne, bezpieczeństwo zewnętrzne i obronność, polityka granic zewnętrznych oraz infrastruktura transgraniczna.
Na czym polega tzw. propozycja francuska-niemiecka?
Inną propozycję przedstawiono we wrześniu w raporcie grupy francuskich i niemieckich ekspertów. Nie jest to oficjalne stanowisko rządów tych państw.
Wśród rekomendacji znalazło się wzmocnienie warunku przestrzegania praworządności przy przyznawaniu środków z budżetu UE.
Jeśli chodzi o system głosowania w Radzie, to eksperci proponują rozszerzenie głosowania większością kwalifikowaną na wszystkie obszary. Jednocześnie uważają, że w kwestiach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa państwa powinny dążyć do jednomyślności, a głosowanie większościowe powinno być ostatecznością. Państwa członkowskie powinny ich zdaniem mieć prawo do wyłączeń w nowych dziedzinach, w których nastąpi odejście od jednomyślności.
Raport proponuje wzmocnienie demokracji bezpośredniej. Eksperci chcą także ograniczenie liczby komisarzy w Komisji Europejskiej do dwóch trzecich obecnego składu. W sprawie wyznaczenia przewodniczącego KE do porozumienia powinny dochodzić wspólnie Parlament i Rada.
Co musi się wydarzyć, by reformy weszły w życie?
Niezależnie od procedury, zmiana traktatów wchodzi w życie dopiero kiedy zatwierdzą ją wszystkie kraje członkowskie.
Wniosek o zmianę w traktatach może złożyć do Rady Unii Europejskiej rząd państwa członkowskiego, Parlament Europejski lub Komisja Europejska. W podstawowej procedurze nad zmianami debatuje następnie tak zwany konwent. To ciało złożone z przedstawicieli parlamentów krajowych, szefów państw lub rządów państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej. Następnie pracuje nad nimi konferencja przedstawicieli państw członkowskich.
Uproszczona procedura – bez zwoływania konwentu – może dotyczyć tylko niektórych obszarów funkcjonowania UE. Francusko-niemiecki raport jako alternatywę proponuje rozważyć włączenie proponowanych zmian do traktatów akcesyjnych nowych członków UE lub przygotowanie oddzielnego traktatu wprowadzającego zmiany.
Polecamy także:
- Ukraina zbliża się do zachodu. Unia Europejska gotowa na integrację z Kijowem
- Trwa debata o reformie Unii Europejskiej. Deputowani chcą wzmocnić rolę Parlamentu
- Polska czeka na pierwsze środki z KPO. Płatność możliwa za kilka miesięcy
- UE chce ograniczyć zależność od chińskiego importu. Ostatni szczyt przyniósł nowe wyzwania
- Europejczycy są za członkostwem Ukrainy w UE. Polska jest na to najbardziej otwarta