Zadłużenie sektora odpadów wzrosło o 21 proc. w skali roku. W czerwcu przeterminowane zobowiązania przedsiębiorstw sektora gospodarowania odpadami opiewały na kwotę 322,3 mln zł. To dane z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK.
Największe zmiany w zaległym zadłużeniu odnotowano w dwóch kluczowych obszarach. W podkategorii przetwarzanie i unieszkodliwianie odpadów przeterminowane zadłużenie wzrosło o 30 proc. z 100,4 mln zł do 130,8 mln zł. Natomiast w podkategorii zbieranie odpadów zaległości zwiększyły się o 27,1 proc. z 82,1 mln zł do 104,4 mln zł.
W sumie cała branża ma 1100 podmiotów, które nie radzą sobie z terminowym regulowaniem zobowiązań. Odsetek niesolidnych firm przekracza 8,4 proc. Jeszcze wyższy odsetek jest wśród przedsiębiorstw zajmujących się zbieraniem odpadów – 9,3 proc.
System kaucyjny będzie wyzwaniem
To oznacza trudną sytuację dla podmiotów, które powinny przygotowywać się na nadchodzący jesienią system kaucyjny. Zarówno firmy odpowiedzialne za fizyczny odbiór odpadów, jak i te zajmujące się ich dalszym zagospodarowaniem, muszą teraz walczyć o utrzymanie rentowności i płynności finansowej.
– Gospodarka obiegu zamkniętego nie może działać bez stabilnych finansowo i wypłacalnych podmiotów gospodarczych będących jego integralną częścią. Jednak dane o rosnącym zaległym zadłużeniu tych firm pokazują, że tempo wdrażania regulacji może być wyzwaniem nie tylko dla rynku, ale także dla mieszkańców, którzy finansują ten system z własnych środków – mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
To dlatego, że stawki za wywóz śmieci wciąż rosną. Przykładowo w Krakowie podstawowa stawka wkrótce wzrośnie z 27 do 35 zł za osobę. Dla czteroosobowej rodziny w ciągu roku to koszt wyższy o 384 zł. Dodatkowo obowiązujący od 1 października system kaucyjny zamrozi część środków Polaków w codziennych zakupach, bo w zależności od butelki lub puszki trzeba będzie doliczyć kaucję w wysokości 50 gr lub 1 zł od napoju.
Szara strefa nie pomaga
Jak zwraca uwagę BIG InfoMonitor, zadłużenie sektora odpadów wynika z wielu czynników. To m.in. wzrost kosztów energii, pracy i usług transportowych – niezbędnych w logistyce odbioru i przetwarzania odpadów. Nowe obowiązki wynikające z prawa wdrażającego GOZ wymagają inwestycji w technologię i infrastrukturę. Często nie ma wystarczającego okresu przejściowego i wsparcia.
Kolejnym problemem jest rozwój szarej strefy, której istnienie destabilizuje cały system. Nawet 30-40 proc. rynku odpadów funkcjonuje poza legalnym systemem. W efekcie część strumienia odpadów nie trafia do operatorów. To z kolei zaniża wskaźniki recyklingu i zakłóca równowagę ekonomiczną branży.
– Dodatkowo sektor funkcjonuje w warunkach niepewności regulacyjnej oraz braku jednolitego modelu finansowania transformacji, co utrudnia planowanie inwestycji i utrzymanie płynności finansowej. W takiej sytuacji szczególnie istotna staje się weryfikacja kontrahentów zarówno pod kątem wypłacalności, jak i wiarygodności operacyjnej – powiedział prezes BIG InfoMonitor Paweł Szarkowski, cytowany w komunikacie.
Przeczytaj również:
- Góry śmieci po turystach. W Karpaczu na mieszkańca przypada ponad tona odpadów
- Wielorazowe opakowania w gastronomii to szansa na zredukowanie plastiku, ale wymaga współpracy klientów
- Nowy standard w budownictwie. Beton z recyklingu trafia na polski rynek
- Zmiany klimatu kierują turystów do Polski. Kurorty zyskują na popularności i inwestycjach