Nowe wiatraki na morzu i certyfikaty na emisje z samolotów – tak w skrócie pod kątem ochrony klimatu wygląda plan na pierwsze 100 dni na stanowisku przyszłej przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, informuje Tages Spiegel.
Niemka obejmie stanowisko po Jean-Claude Junckerze 1 listopada.
Priorytetem na pierwsze sto dni zarządzania jest zaplanowanie działań, które doprowadzą Unię Europejską do neutralności klimatycznej w 2050 r.
Neutralność klimatyczna oznacza, że wspólnota nie będzie producentem netto dwutlenku węgla. (a tu wyjaśniamy dokładnie, czym jest ta neutralność).
Aby to osiągnąć, zostanie rozpisany plan rozbudowy elektrowni wiatrowych na morzu; szczegółów nie podano jeszcze do informacji publicznej.
Podobnie zresztą jak w kwestii wsparcia modernizacji energetycznej budynków, która również została wskazana jako priorytet, jednak nie wiadomo, na jakich warunkach będzie przebiegać.
Komisja chce wesprzeć też regiony zależne od węgla, aby mogły przestawić się na odnawialne źródła energii.
To, co wiadomo już dzisiaj to to, że zdrożeją bilety na samoloty.
Lotnictwo, które emituje wyjątkowo dużo dwutlenku węgla będzie dodatkowo obciążone ok. 5 mld dolarów w latach 2021-2027.
Komisja nie ma złudzeń – uważa, że przewoźnicy lotniczy przerzucą koszty na pasażerów.
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.
>>> Czytaj też: Co Ursula von der Leyen, nowa szefowa KE, sądzi o Polsce?