John Paul Farmer powtarza, że geeków w administracji nigdy nie za wiele. Udowodnił to prowadząc śmiałe projekty w Białym Domu czy w Microsofcie. Teraz ten speaker Impact’20 Connected Edition driven by Metropolia GZM zaprowadza głęboką, technologiczną zmianę w Nowym Jorku.
„Kto był dla ciebie lepszym szefem – Obama czy de Blasio (burmistrz Nowego Jorku)?” – takie pytanie zadała ostatnio Johnowi Paulowi Farmerowi jedna z nowojorskich dziennikarek.
Farmer, od wiosny 2019 r. pełniący rolę Chief Technology Officera Nowego Jorku, z takimi pytaniami mierzy się dość często. Nic w tym dziwnego – Amerykanin imponuje swoim CV. Wykształcony na Harvardzie, z dyplomem MBA Uniwersytetu Columbia, gdzie zresztą wykładał. Dla Farmera był to świetny wstęp do dużego skoku w karierze: w 2010 r. dołączył do ekipy prezydenta Baracka Obamy, który mianował go starszym doradcą ds. innowacji w Białym Domu. To tam John Paul Farmer, jedna z gwiazd nadchodzącego Impact’20 Connected Edition driven by Metropolia GZM, zabłysnął przed szeroką publicznością. Ten niedoszły baseballista (zaliczył nawet kilka epizodów w drużynach Atlanta Braves oraz Los Angeles Dodgers) okazał się być świetnym specem od wprowadzania innowacji do skostniałych, publicznych struktur.
Startupowcy w urzędzie
To, co zaczęło się jako eksperyment, okazuje się sukcesem. Dlatego zostaje z nami na stałe. Od teraz, program Prezydenccy Stypendyści ds. Innowacji (ang. Presidential Innovation Fellows) będzie integralną częścią naszego rządu – mówił w 2015 r. Barack Obama, wskazując na Farmera jako jednego z głównych architektów tego sukcesu.
Zamysł Presidential Innovation Fellows był śmiały: wybrani z setek aplikacji stypendyści, mieli proponować i wdrażać ułatwienia w administracji publicznej, np. w kwestii dostępu do informacji o zdrowiu pacjentów. To, co ich wyróżniało to styl działania i podejście do pracy: było ono rodem z Krzemowej Doliny. Zespoły pracujące po kilkanaście godzin dziennie cechował startupowy luz i zapał. Efekt? Kilkadziesiąt projektów, m.in. z zakresu open data, partnerstw publiczno-prywatnych czy cyfrowych usług dla obywateli.
Administracja musi zatrudniać więcej geeków – apelował więc na łamach Business Harvard Review sam Farmer, podkreślając, że startupowe podejście i niższe progi przy przetargach na usługi publiczne mogą prowadzić do wyższej efektywności działań, przy kosztach niższych nawet o 30 proc.
To był czas, gdy Farmer zaczynał pracę dla Microsoftu w Nowym Jorku, gdzie rozwijał dział technologii i innowacji obywatelskiej. To tam poznał burmistrza Billa de Blasio i jego ekipę, wspólnie prowadzili projekty np. zwiększające dostęp usług cyfrowych dla Nowojorczyków.
Internet jak metro
Przez kilka lat współpraca z de Blasio szła na tyle dobrze, że ostatecznie burmistrz zaproponował Farmerowi stanowisko CTO w najpotężniejszej metropolii świata. A takich propozycji się nie odrzuca.
„Jestem tu po to, by rozwiązywać problemy mieszkańców, nie wykluczając nikogo z dostępu do technologii i innowacji. Wspólnie z burmistrzem uważamy, że dostęp do szerokopasmowego internetu jest obecnie w miastach tak kluczową rozwojowo sprawą niczym kanalizacja, metro czy energia elektryczna dekady wcześniej” – powtarza John Paul Farmer, którego rola w czasie pandemii jeszcze bardziej wzrosła.
Farmer pojawi się więc na scenie w Warszawie jako ten, który szuka rozwiązań ratujących przyszłość Nowego Jorku. Szefowie Wielkiego Jabłka, które według ich szacunków ma stracić prawie 7,5 mld USD w przez niższe wpływy z podatków w tym i w przyszłym roku, przyznają, że czas intensywnie zaprząc technologię i dane do tego, by uczynić miasto bardziej atrakcyjnym i dostępnym dla mieszkańców. Farmer ma wszystko, by temu podołać. Tak mówi o speakerze Impactu Todd Park, współzałożyciel jednorożca Devoted Health i zarazem kolega z czasów pracy u boku Baracka Obamy: „John to fenomenalny innowator na styku usług publicznych i technologii. Stanowi on kluczowe aktywo dla mieszkańców miasta”.
