„Codziennie płynie wokół nas strumień słów, w którym nowe wyrazy są jak drobiny złota” – czytamy na stronie Obserwatorium Językowego Uniwersytetu Warszawskiego, działającego przy Centrum Współpracy i Dialogu UW.
Obserwatorium to jednostka gromadząca i badająca najnowszą polską leksykę. Tworzy je zespół czworga językoznawców z Instytutu Języka Polskiego Uniwersytetu Warszawskiego kierowany przez dr hab. Katarzynę Kłosińską.
Skąd pomysł na projekt?
Przeciętny Polak styka się niemal każdego dnia ze słowami, które dopiero się pojawiają, a których istnienie często umyka jego uwadze. Słyszymy o lockdownie, zasadzie suwaka, agroglifach czy bickach, ale nie zawsze zastanawiamy się nad tym, co te wyrazy znaczą, skąd się wzięły, jak są używane.
Z myślą o ocaleniu ich od zapomnienia powstał słownik neologizmów „Najnowsze słownictwo polskie”. W jego tworzeniu może pomóc każdy, gdyż działa on na zasadzie crowdsourcingu – duża część haseł jest zgłaszana przez użytkowników języka, a następnie opracowywana przez badaczy.
Nowe wyrazy pojawiają się niemal każdego dnia i pomagają zrozumieć, jak zmienia się rzeczywistość. „Notowanie nowych wyrazów, w miarę możliwości na bieżąco, i udostępnianie ich w formie słownika powinno być naszym obowiązkiem, w nie mniejszym stopniu niż bieżący zapis wydarzeń politycznych, społecznych czy kulturalnych” – czytamy na stronie Obserwatorium Językowego UW.
Czytelnicy znajdą tu nowe wyrazy (np. umcyk, poważka), nowe znaczenia słów istniejących od dawna (np. wymazywać, klęcznik) i nowe związki frazeologiczne (np. korytarz życia, truskawkowy zaciąg, tęczowy most) – wszystkie szczegółowo opisane, na podstawie analizy autentycznych użyć. Mogą też przeczytać eseje o słowach, o sposobach ich tworzenia, o przyczynach ich pojawienia się w języku, wreszcie o tym, co one mówią o nas – o społeczeństwie i jego potrzebach.
Nowe jednostki leksykalne są rejestrowane na bieżąco, bez względu na to, czy mają szansę zostać w polszczyźnie na dłużej, czy też ich żywot trwa zaledwie kilka lat (jak na przykład agatka – ‘osoba, która zawodowo przeprowadza dzieci przez ulicę’). Podczas gdy tradycyjne słowniki notują tylko te wyrazy, które już „okrzepły” w języku, Obserwatorium Językowe UW traktuje wszystkie nowe elementy leksykalne jednakowo, dzięki czemu nawet te efemerydalne mają szansę być ocalone od zapomnienia. Wraz z nimi zostaje utrwalony świat, do którego się odnoszą.
Projekt dofinansowano z programu „Społeczna odpowiedzialność nauki” Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.