Polska będzie największym rynkiem dla branży morskiej energetyki wiatrowej wśród krajów nadbałtyckich. To dla firm z naszego kraju szansa rozwój i zdobycie nowych kontraktów także za granicą.
PGE Polska Grupa Energetyczna zrealizuje do 2030 roku inwestycje w morskie farmy wiatrowe w polskiej części Morza Bałtyckiego o łącznej mocy zainstalowanej co najmniej 2,5 GW. Po 2030, PGE wybuduje kolejny 1 GW mocy morskich farm wiatrowych. W planach są kolejne inwestycje w tej technologii.
Projekt o mocy 2,5 GW, z którego pierwszy prąd popłynie już za niecałe 5 lat, PGE zrealizuje razem z zagranicznym partnerem – duńską firmą Ørsted, która jest zdecydowanym liderem tego rynku. Połączenie wiedzy i doświadczenia Ørsted i PGE stanowi fundament dla realizacji tak ważnego dla krajowej gospodarki projektu, z którego mogą skorzystać setki polskich przedsiębiorców.
PGE podejmuje szereg działań, aby umożliwić udział w tym projekcie jak największej liczbie polskim firm. Zaliczają się do nich m.in. warsztaty informacyjne dla dostawców produktów i usług zainteresowanych współpracą przy projekcie budowy morskich farm wiatrowych. Ostatnie odbyły się w piątek 18 czerwca 2021 roku.
Wydarzenie zainteresowało i zgromadziło blisko 500 firm, z których ponad 400 stanowiły firmy krajowe. Podczas warsztatów uczestnicy mogli m.in.: zapoznać się z harmonogramem inwestycji PGE w morskie farmy wiatrowe, zakresem prowadzonych prac, czy planami rozwoju infrastruktury portowej. Został zaprezentowany portal zakupowy PGE, tak żeby ułatwić potencjalnym wykonawcom uczestnictwo w przetargach organizowanych przez PGE.
„Naszą rolę postrzegamy dużo szerzej niż tylko inwestora w aktywa wytwórcze, czy dystrybucyjne, ale jako kreatora rozwoju krajowych kompetencji w obszarze offshore’u. Naszym zadaniem jest stworzenie lokalnego łańcucha dostaw, dzięki któremu wesprzemy krajowych przedsiębiorców i tym samym damy impuls polskiej gospodarce. Planując morskie farmy wiatrowe w PGE postawiliśmy sobie jeden ważny cel, aby z tych inwestycji polska gospodarka i polskie firmy zyskały jak najwięcej. Kontrakty w modelu offshore będą realizowane w oparciu o polskie regulacje prawne, co znacząco ułatwi krajowym przedsiębiorcom proces realizacji takich umów i znacząco zmniejszy koszty operacyjne ubiegania się o takie kontrakty” – mówił Ryszard Wasiłek, wiceprezes zarządu PGE ds. Operacyjnych.
Projekt budowy morskich farm wiatrowych ma ogromny potencjał do tworzenia nowych miejsc pracy w zakresie usług bezpośrednich i pośrednich. Według danych PGE branże, które bezpośrednio skorzystają na projekcie to: branża stoczniowa, stalowa, czy portowa. Dodatkowo sektor morskiej energetyki wiatrowej będzie miał też pośredni wpływ na usługi technologiczne i budowlane.
„Warsztaty, networking i kampanie informacyjne to właściwe formy mobilizacji podmiotów krajowych”, uważa Krzysztof Głowacki, główny analityk 300Research. „Oczywiście ostateczny wybór oferenta powinien każdorazowo zależeć od jakości i ceny usług, a nie kraju pochodzenia. Nie należy zapominać o roboczych modelach współpracy (np. delegacjach pracowników), które dopełniają współpracę komercyjną, a dzięki przepływowi wiedzy i kształceniu kadr są faktyczną inwestycją w kompetencje krajowych firm”, dodaje.
PGE i Ørsted łączą siły
Jedną z rzadziej poruszanych, a z pewnością poszerzających perspektywę na całe zagadnienie, kwestii jest to, dlaczego PGE i Ørsted chcą razem budować morskie farmy wiatrowe w Polsce.
„Energetyka wiatrowa typu offshore jest sektorem szczególnie kapitałochłonnym, dlatego wszelkie źródła kapitału to przede wszystkim szansa na jego rozwój”, wskazuje Krzysztof Głowacki. „Kapitał z krajów takich jak Dania czy Holandia jest przy tym szczególnie pożądany, bowiem łączy się z wysokim poziomem odpowiedniego knowhow – drugiego kluczowego składnika inwestycji w tym sektorze”, dodaje ekspert.
To, co z kolei jest korzyścią dla Ørsted to dostęp do niezwykle perspektywicznego rynku.
“Poza tym, że na Bałtyku są bardzo dobre warunki wiatrowe, polski rząd stworzył bardzo dobre warunki ramowe dla rozwoju offshorowej energetyki wiatrowej”, uważa wiceprezes Ørsted, Rasmus Errboe. “Polska jest dla nas strategicznie kluczowym rynkiem. Już teraz zatrudniamy 250 osób w Polsce, a to jest tylko początek. Będziemy tutaj zaangażowani przez długi czas”, mówi Rasmus Errboe.
Bałtyk może pomieścić aż 83 GW w morskich farmach wiatrowych, z czego w polskiej części aż 28 GW – najwięcej ze wszystkich wybrzeży krajów nadbałtyckich. Tym sposobem Polska jest jednym z najważniejszych rynków dla firm z branży offshore wind. To naturalnie łakomy kąsek dla zagranicznych inwestorów, ale stanowi także szansę na rozwój dla polskich firm.
Duży rynek w Polsce szansą na eksport
“Ambitne plany rozwoju morskiej energetyki wiatrowej to szansa dla polskich dostawców – nie chodzi tu tylko o kontrakty na rodzimym rynku, ale to także szansa na zlecenia w Europie i poza nią”, tłumaczy Rasmus Errboe.
„Dynamiczny rynek wewnętrzny jest jednym z ważniejszych prognostyków udanego eksportu”, wskazuje Krzysztof Głowacki. „Rynek wewnętrzny pozwala wykształcić odpowiednie kompetencje techniczne i biznesowe w znajomym środowisku. Jeśli rynek wewnętrzny jest odpowiednio duży, pozwala on także uzyskać efekt korzyści skali, który przekłada się na niższe koszty w kraju i za granicą, a zatem na wyższą konkurencyjność”, wyjaśnia.
Polskie podmioty już teraz są częścią globalnego łańcucha dostaw. Wiele firm z naszego kraju, ma doświadczenie przy projektach morskich farm wiatrowych w Europie Zachodniej i na Tajwanie.
W planach PGE ma kolejne spotkania z potencjalnymi kontrahentami z branży morskiej energetyki wiatrowej, aby na bieżąco informować i zachęcać ich do udziału w projekcie offshore. PGE jest liderem procesu transformacji energetycznej w Polsce oraz kreatorem rozwoju krajowych kompetencji w obszarze offshore’u.
Likwidacja szkód to za mało: Ørsted chce pozytywnie wpływać na środowisko