Polska spółka KGHM, jeden z największych na świecie wydobywców miedzi, podpisał umowę w sprawie rozpoczęcia prac nad wdrożeniem zaawansowanych małych reaktorów modułowych (SMR) w Polsce.
W ramach zawartej umowy, KGHM z firmą NuScale ma wdrożyć technologię SMR (small modular reactors) w Polsce. Pierwsza elektrownia ma zostać uruchomiona do 2029 roku i ma zasilać oddziały produkcyjne miedziowej spółki.
Porozumienie z amerykańską firmą NuScale podpisano w Waszyngtonie 14 lutego 2022 roku w obecności wicepremiera Jacka Sasina i przedstawiciela amerykańskiej administracji.
Jak podał KGHM, budowa małych reaktorów jądrowych do 2029 roku jest bezpośrednio związana z polityką klimatyczną KGHM Polska Miedź oraz nowym kierunkiem strategicznym spółki, czyli energią.
– KGHM z dumą inicjuje projekt produkcji energii w 100 proc. wolnej od emisji dwutlenku węgla, wywiązując się ze swojego zobowiązania do prowadzenia działań na rzecz dekarbonizacji. Technologia SMR zwiększy efektywność kosztową firmy i przekształci polski sektor energetyczny – powiedział prezes KGHM Marcin Chludziński.
Jak wskazał obecny podczas podpisania umowy minister rozwoju i technologii Piotr Nowak, energia z pierwszego SMRu w Polsce ma służyć przede wszystkim potrzebom KGHMu.
– Podpisanie umowy między KGHM a NuScale Power to dobre wieści dla polskiej gospodarki. Powstanie reaktorów jądrowych zasili zakłady produkcyjne naszej miedziowej spółki i przyczyni się do zapewnienia jej stabilnego źródła energii – powiedział Piotr Nowak.
Co to jest SMR?
Od blisko dekady Stany Zjednoczone wykładają pieniądze na badania i rozwijanie małych reaktorów jądrowych. To reaktory o mocy poniżej 300 MW, czyli ponad 4 razy mniejszej niż moc reaktorów operujących w nowych wielkoskalowych elektrowniach. Departament Energii USA uznaje SMR za potencjalnie konkurencyjne źródło dla istniejących reaktorów wielkoskalowych z powodu niższych kosztów budowy.
Jedną z zalet testowanej technologii jest modułowa metoda ich konstrukcji, która ma zapewnić potencjalnym inwestorom oszczędność pieniędzy i środków potrzebnych do uruchomienia elektrowni.
Co więcej, dzięki swojej przewidywalności i stosunkowej przenośności, reaktory SMR być może pozwolą na usprawnienie i standaryzację procesu estymacji kosztów budowy elektrowni. Jedną z głównych wad klasycznych elektrowni atomowych jest bowiem fakt, że koszt ich budowy był w bardzo dużej mierze uzależniony od lokalizacji.
SMR mają wspomóc osiąganie celów klimatycznych dzięki zerowej emisyjności wytwarzania energii.
Technologie SMR chcą rozwijać m. in. amerykański GE Hitachi Nuclear Energy oraz brytyjski Rolls-Royce.
Opracowana przez NuScale technologia to na razie jedyna spośród technologii małych reaktorów modułowych, która uzyskała zatwierdzenie Komisji Regulacji Jądrowej USA.
Oprócz KGHM inne polskie spółki także zainteresowane są rozwojem reaktorów SMR. Od zeszłego roku podpisano kilka wstępnych porozumień z zagranicznymi dostawcami technologii, a wśród spółek deklarujących budowę SMRów w Polsce są Unimot, Orlen i Synthos, Ciech oraz Grupa Polsat Plus.
Ryzyka SMRów i konkurencja z rządowym programem
Potencjalnym zagrożeniem dla rozwoju SMRów jest fakt, że do tej pory nie ma na świecie (poza Rosją) operacyjnego i komercyjnie działającego reaktora SMR – mimo, że technologia jest znana od kilkudziesięciu lat.
– Problem polega na tym, że tych SMR-ów jeszcze nie ma i że pierwszy z nich być może za kilkanaście lat zostanie zbudowany – mówił we wrześniu 2021 pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.
Jak wskazywał wtedy, małe reaktory jądrowe nie stanowią konkurencji dla rządowego programu budowy elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW.
– Małe reaktory, tzw. SMR, one są być może przyszłością, ale przyszłością daleką. Ich zastosowanie to będzie głównie zastosowanie dla przemysłu np. chemicznego czy też w bardzo izolowanych geograficznie miejscach z ograniczonym zapotrzebowaniem na energię. Jeżeli prywatni biznesmeni decydują się na podjęcie tych badań, wdrożeń, to dobrze. To jest sytuacja, w której równolegle z tym programem rządowym, który realizujemy, dużym będzie to realizowane i tu nie ma żadnej konkurencji czy rywalizacji – mówił Naimski w radiu Siódma9 w 2021 roku.
Zgodnie z przyjętym przez Radę Ministrów harmonogramem, budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej ma rozpocząć się w 2026 roku. W 2033 roku ma zostać uruchomiony pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy około 1-1,6 GW. Kolejne bloki mają być wdrażane co 2-3 lata.
W grudniu 2021 nadmorska gmina Choczewo została wybrana jako preferowane miejsce, w którym powstanie pierwsza w Polsce elektrownia jądrowa.
Rozwój programów atomowych w Polsce ostatnio otrzymał pozytywne sygnały z Brukseli: na początku lutego Unia Europejska uznała, że i gaz i atom będą klasyfikowane jako “zrównoważone” inwestycje w UE.
Dzięki temu na prywatne inwestycje w gaz i atom będzie można pozyskać środki od UE i na rynkach finansowych. W innym wypadku stawałoby się to coraz trudniejsze, tak jak już dziś dzieje się to z aktywami węglowymi w Europie.
Polsat Plus i małe reaktory jądrowe: Grupa analizuje inwestycje