CD Projekt po raz kolejny przesunął premierę swojej najnowszej gry Cyberpunk 2077. Analitycy rynku gier z banku inwestycyjnego Jefferies nie sądzą jednak, żeby stworzyło to problem dla spółki.
„Kolejne 3-tygodniowe opóźnienie nie ma naszym zdaniem większego znaczenia. Niewielkie dodatkowe koszty marketingowe i czas rozwoju oraz trochę więcej zysku w przyszłym roku zamiast w tym mają bardzo małe znaczenie dla długoterminowej wartości spółki. [Jeśli cena akcji spadnie] to może być dobrą okazją na zakupy” – piszą analitycy rynku gier z banku inwestycyjnego Jefferies.
Gra, której premiera miała się odbyć 19 listopada, zostanie jednak wydana 10 grudnia. To frustrujące dla części graczy – szczególnie że pierwotnie Cyberpunk 2077 miał się ukazać w kwietniu – ale według analityków CD Projekt może nawet wyjść na tym lepiej.
Premiera Cyberpunk 2077 na początku grudnia może pozwolić spółce jeszcze bardziej skorzystać na sezonie przedświątecznym, szczególnie że w dobie drugiej fali Covid-19 konsumenci skupiają się na rozrywkach pozwalających ciekawie spędzać czas w domu.
Do tego Cyberpunk 2077 uniknie starcia z innymi popularnymi tytułami, których premiery są zaplanowane na listopad: Asassins’ Creed Valhalla (10 listopada) i Call of Duty: Black Ops Cold War (13 listopada).
“Błędy w grze i tak zostaną, ale CDR prawdopodobnie dojdzie do punktu, w którym koszt dodatkowego czasu na ich usunięcie będzie większy niż wartość ‘najlepszego pierwszego wrażenia’ wpływającego na sprzedaż”, piszą analitycy, argumentując tym samym, że dalszego przesunięcia terminu premiery nie powinniśmy się spodziewać.
