Instytucje finansowe odchodzą od finansowania konwencjonalnych źródeł energii choć nie całkiem. Akceptują projekty, które mogą być pomostem między energetyką konwencjonalną a zieloną.
W poniedziałek podczas konferencji EuroPower przedstawiciele instytucji finansowych dyskutowali o finansowaniu inwestycji energetycznych w dobie zielonej transformacji.
Prezes zarządu BOŚ Bank, Wojciech Hann, stwierdził, że „zorientowanie na zielone inwestycje i zielone instrumenty będzie coraz powszechniejsze. Dodał, że do działania motywuje to, kto będzie z przodu tego peletonu”.
Wiceprezes zarządu Banku Pekao SA Paweł Strączyński zapewnił, że bank nie wycofa się w sposób gwałtowny z finansowania energii konwencjonalnej.
– Polska transformacja energetyczna to proces długotrwały i my tą drogą będziemy podążać – zapewnił.
Gaz będzie paliwem przejściowym
Dyrektor Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju Grzegorz Zieliński stwierdził z kolei, że dla banku kwestia transformacji gospodarki i transformacji zielonej jest tożsama.
– Uznaliśmy, że projekty gazowe, ten kolor niebieski, mówię o decyzji podjętej przed wybuchem wojny, są potrzebne, żeby przyspieszyć transformacje gospodarki na zielono – dodał.
Zastrzegł jednak, że bank nie będzie inwestował w upstream, ale w przesył, dystrybucję gazu lub wytwarzanie energii oparte na gazie.
– Patrzymy na gaz, jako tymczasową alternatywę. Tym kolorem niebieskim „będziemy malować” tylko przez ograniczony czas. Docelowo będzie to kolor zielony – powiedział Zieliński.
Nie będzie dalszego finansowania wydobycia węgla
Również wiceprezes Banku Pekao SA Paweł Strączyński zaprzeczył doniesieniom, że bank wrócił do finansowania węgla. Jak zapewnił, dopuszczono tylko inwestycje w handel węglem, a o finansowaniu jego wydobycia nie ma mowy. Wiele małych ciepłowni nie będzie miało za co kupić węgla w związku z jego wysokimi cenami, stąd taka decyzja banku.
– Podjęliśmy taką decyzję na okres przejściowy. Nie wiemy, czy na jedną, czy na dwie zimy. Naszym celem jest inwestowanie w źródła nisko- i zero emisyjne – podkreślił Strączyński.
Członek zarządu ds. obszaru zarządzania ryzykiem w BGK Radosław Kwiecień stwierdził, że w wielu instytucjach element środowiskowy wyklucza patrzenie na inne elementy. Jego zdaniem jest to nieodpowiedzialne i może prowadzić do rozpowszechnienia się ubóstwa energetycznego. Zaznaczył, że BGK kieruje się szerszą perspektywą, biorąc pod uwagę też aspekt społeczny w swoich działaniach.
Rozmówcy zgodzili się, że dla rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce ważna jest stabilność i przewidywalność regulacji prawnych i podatkowych.