Deficyt budżetowy w 2023 r. ma wynieść 65 mld zł, wynika z projektu budżetu, który właśnie wstępnie przyjął rząd. Ministerstwo Finansów zmieniło prognozy dla gospodarki, na których opiera się plan dochodów budżetowych.
Rząd we wtorek debatował na projektem przyszłorocznego budżetu. Zgodnie z obecną wersją dochody państwowej kasy mają wynieść w przyszłym roku 604,4 mld zł. Wydatki wyniosą 669,4 mld zł. Daje to planowany deficyt na poziomie 64,6mld zł.
Dla porównania ustawa budżetowa na 2022 r. zakłada, że dochody wyniosą 491,9 mld zł. Wydatki mają sięgnąć w tym roku 521,8 mld zł. Planowany deficyt to 29,9 mld zł.gu Społecznego. Rząd ma czas do końca września na przesłanie projektu do Sejmu.
Wzrost gospodarczy będzie niższy
Ministerstwo Finansów zmieniło też założenia makroekonomiczne, na podstawie których policzyło plan dochodów budżetowych. W założeniach z czerwca Ministerstwo Finansów prognozowało, że wzrost PKB wyniesie odpowiednio 3,8 proc. w 2022 roku i 3,2 proc. w 2023 roku.
Teraz MF zakłada, że wzrost PKB wyniesie w tym roku 4,6 proc. W przyszłym zaś tempo wzrostu PKB spadnie do 1,7 proc.
W ten sposób MF uwzględniło spowolnienie gospodarcze, do którego dojdzie w tym i w przyszłym roku. Co do tego, że ono nastąpi, panuje zgoda wśród ekonomistów. Już w II kwartale tego roku hamowanie było dość wyraźne. Wzrost PKB w Polsce spowolnił do około 5,3 proc. i był to wynik gorszy, niż oczekiwał rynek.
A w samym II kwartale PKB nawet spadł w porównaniu z I kwartałem. I to aż o 2,3 proc. Jeśli to powtórzy się również w III kwartale, to Polska oficjalnie wejdzie w techniczną recesję. To stan, w którym PKB spada przez dwa kwartały z rzędu.
Inflacja będzie wyższa
Ministerstwo Finansów musiało też zrewidować założenia dotyczące inflacji. Według pierwotnych założeń średnia inflacja w tym roku miała wynieść 9,1 proc. i spaść do poziomu 7,8 proc. w roku przyszłym.
Jaka jest aktualna prognoza? Według MF średnia inflacja w tym roku sięgnie 13,5 proc. W przyszłym zaś będzie to 9,8 proc.
MF urealnia prognozę po ostatnich danych o inflacji, ale też bierze pod uwagę nienajlepsze perspektywy na przyszły rok.
Deficyt finansów publicznych też wzrośnie
Zmiana założeń makroekonomicznym ma podstawowe znaczenie dla oszacowania prognozy dochodów budżetowych. To z kolei jest ważne dla wyliczeń szacowanego deficytu, zarówno budżetowego, jak i w sektorze finansów publicznych.
Według premiera Mateusza Morawieckiego, który prezentował projekt budżetu na 2023 r., deficyt całego sektora finansów publicznych wyniesie 4,2-4,4 proc. PKB.
Według wiosennej prognozy Komisji Europejskiej deficyt sektora finansów w Polsce w tym roku może wynieść 4 proc. PKB. Wynik podawany przez premiera oznaczałby więc wzrost deficytu.
Dlaczego deficyt miałby wzrosnąć? To może być efekt stosowanej na szeroką skalę tzw. fiskalizacji inflacji. Czyli wprowadzania szeregu działań zmniejszających dochody lub zwiększających wydatki w celu zniwelowania skutków rosnących cen. Ostatnie przykłady to wprowadzenie dodatku węglowego i dodatkowych dopłat do ogrzewania. W sumie koszt tych dodatków osłonowych ma w tym roku wynieść ponad 21 mld zł.
Nie wiadomo, na jaką skalę fiskalizacja inflacji będzie prowadzona też w przyszłym roku. Na razie ministra klimatu i środowiska Anna Moskwa zapowiedziała zamrożenie taryf gazowych dla odbiorców indywidualnych. Co zapewne będzie się wiązało z wypłatą rekompensat dla dostawców gazu.
Duży znak zapytania to także taryfy na energię elektryczną. Przy tak dużym wzroście rynkowych cen energii bardzo prawdopodobne jest zastosowanie schematu podobnego, jak w przypadku gazu. Czyli ograniczenie wzrostu taryf z jednoczesnym wyrównaniem strat dla firm energetycznych.
W budżecie nie ma zaplanowanych pieniędzy z KPO
Premier Mateusz Morawiecki przedstawiając projekt powiedział, że nie ma w nim zawartych bezpośrednich dopłat do finansowania inwestycji, które formalnie realizowane byłyby z Krajowego Planu Odbudowy.
Szef rządu zwrócił uwagę, że obecnie Polski Fundusz Rozwoju uruchamia prefinansowanie tych projektów. PFR zawiera ma, według premiera, zawierać umowy z kolejnymi ministerstwami.
-Ze względu na to, że to PFR zakłada prefinansowanie, to my z budżetu nie zakładamy bezpośredniego finansowania tych projektów – powiedział premier.
Morawiecki dodał, że Polska złoży wniosek o wypłatę pieniędzy z KPO na przełomie października i listopada tego roku.
-Ale głosy [z Komisji Europejskiej]. które słyszeliśmy w ostatnich miesiącach nakazują realizm, a może nawet sceptycyzm [co do szybkiej wypłaty pieniędzy z KPO-przyp. 300G]. Wniosek nie został jeszcze złożony, ale będzie złożony. Zobaczymy jaka będzie reakcja, bo racja jest po naszej stronie i będziemy to udowadniać – powiedział Morawiecki.
Polecamy także:
- Sztuczki w finansach publicznych. Wiemy, ile rząd wydał poza budżetem państwa
- Nowe ulgi na dzieci? Ministerstwo Finansów nie mówi „nie”
- Prezydent Duda: jeśli będzie potrzeba, to rozważymy 15. emeryturę
- Miliardy złotych nadwyżki w budżetach samorządów. Znamy dane za I półrocze
- To nie minimalny CIT. MF ujawnia, jak ściąga miliardy od firm do budżetu
- Słony rachunek za rządową „antyinflację”. MF wylicza go na dziesiątki miliardów złotych
- Budżet już nie zarabia na uprawnieniach do emisji CO2 tyle, co rok temu. Mamy nowe dane