Niedofinansowanie, ale też długi i pobieranie opłat za świadczenia gwarantowane. Do tego aparatura medyczna bez przeglądów technicznych i nieudzielanie pacjentom wszystkich wymaganych informacji. To niektóre nieprawidłowości, jakie wyszły na jaw po kontroli przeprowadzonej przez NIK.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak funkcjonowały szpitale powiatowe w latach 2020-2022.
Problemy finansowe szpitali
W 2021 r. 16 z 22 skontrolowanych placówek miało dodatni wynik finansowy. Wszystko dlatego, że w tym czasie, w związku z ogłoszeniem stanu epidemii, zmienił się sposób finansowania szpitali, który przyczynił się do poprawy ich wyników.
Ale już po pierwszym półroczu 2022 r. tylko trzy podmioty objęte kontrolą odnotowały zysk netto, a reszta (19 szpitali) poniosła stratę netto. Zdaniem NIK problemy finansowe szpitali powiatowych będą się pogłębiały w związku z obowiązkowymi podwyżkami wynagrodzeń personelu medycznego.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Dodatkowo, jak wynika z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli, szpitale nie potrafią zarządzać finansami. Czternaście z nich opieszale i mało skutecznie odzyskiwało należności. W skrajnych przypadkach dłużników wzywano do zapłaty po upływie kilku lat (w szpitalu w Oławie było to 3,5 roku – tam też doszło do przedawnienia zadłużenia na łącznie 17,3 tys. zł).
Jak by tego było mało, szpitale nieterminowo regulowały płatności z tytułu zaciągniętych zobowiązań, co było niezgodne z ustawą o finansach publicznych i wiązało się z koniecznością płacenia odsetek. Mimo tej niegospodarności kontrahenci nie wstrzymywali dostaw ani świadczenia usług.
Narażanie życia pacjentów
Kłopoty finansowe to jednak nie wszystko.
Prawie jedna trzecia skontrolowanej aparatury medycznej nie miała ważnych przeglądów technicznych i mimo to była wykorzystywana do leczenia pacjentów.
Jeśli chodzi o czas oczekiwania na hospitalizację, to rekordzistą był szpital w Nysie, gdzie na udzielenie świadczeń dla przypadków stabilnych pacjenci czekali nawet 1569 dni, czyli ponad 4 lata.
Ponad połowa (12) skontrolowanych placówek nie udostępniała pacjentom wszystkich wymaganych informacji (albo robiła to częściowo). Chodziło np. o godziny udzielania świadczeń, możliwość i sposób zapisania się na listę oczekujących, adres oraz numer telefonu najbliższego miejsca, w którym są udzielane świadczenia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, numery telefonów alarmowych czy udogodnienia dla osób z niepełnosprawnościami.
W 12 szpitalach nie zapewniano pacjentom możliwości umawiania się na wizyty drogą elektroniczną, monitorowania statusu na liście oczekujących na udzielenie świadczenia oraz powiadamiania o terminie wizyty.
Bezprawnie pobierano opłaty od pacjentów
W jednym szpitalu, na tablicy informacyjnej oddziału ortopedycznego zamieszczono dane teleadresowe prywatnego gabinetu lekarskiego, w którym działalność poza szpitalem prowadziło trzech lekarzy tego oddziału. Dyrektor szpitala wyjaśnił, że dane te zostały udostępnione bez wiedzy personelu odpowiedzialnego za umieszczanie informacji na tablicy i nadmienił, że zostały one natychmiast usunięte.
Z kolei w szpitalu w Wołominie odnotowano przypadki pobierania opłaty za udzielanie świadczeń gwarantowanych.
Poza tym w dwóch szpitalach stawki za odpłatne świadczenia zdrowotne nie zostały określone w cenniku. Były ustalane indywidualnie po zrealizowaniu danej usługi.
Oszustwa personalne i wykorzystywanie lekarzy
W trzech szpitalach lekarze zatrudnieni na umowach cywilnoprawnych pracowali przez kilka dni bez przerwy, w skrajnym przypadku nawet przez 73 godziny. Trzy szpitale w miejsce brakujących pielęgniarek zatrudniły opiekunów medycznych, pomimo że prawo nie przewiduje takiej możliwości.
W żadnym spośród 22 skontrolowanych podmiotów leczniczych kadra zarządzająca nie została wyłoniona w konkursach. Niektóre placówki organizowały co prawda konkursy na stanowiska kierownicze, ale ze względu na brak rozstrzygnięcia obowiązki powierzano wybranym pracownikom.
Swobodne podejście dotyczyło też umów. Aż 2932 umowy z podmiotami zewnętrznymi (ok. 43 proc.) zawarto bez postępowania konkursowego.
Żeby dowiedzieć się jak funkcjonują szpitale, Departament Zdrowia NIK wysłał zapytanie do 275 starostw powiatowych, które były dla nich organem tworzącym. Kwestionariusz wypełniły 223 starostwa.
To też może Cię zainteresować:
- Wzrosną stawki za pobyt pacjenta w szpitalu. Nawet 200 mln zł dodatkowych wypłat z NFZ
- Po pandemii telemedycyna przestała być modna w polskich start-upach, za to do szpitali trafiają kolejne produkty z AI
- Polacy leczą zęby prywatnie. Dentystom nie opłaca się pracować dla NFZ-u
- Farmaceuci nie chcą pracować w aptece. „Mało atrakcyjne, słabo płatne”